[MalgosiaM8]

Napisane przez Ulcia2512

Witam sie w nowym watku.
Bede trzymac kciuki za dzisiejsze i jutrzejsze wizyty.
Mam usg 12 kwietnia a wizyte 12 maja. Wiec jeszcze sobie poczekam.
Buziaki

ja bym chyba nie wytrzymała

Napisane przez luii

Witam,
ja z tych zaginionych mam (Luiza 32lata)
sobie was podczytuje ale naprawdę trudno nadążyć

Miałam prenatalne w zeszłym tygodniu był to 12tc 1d, dzidzia 5,3cm lekarz mówił ze wszystko ok ale porównując tą wielkośc wydaje mie się ze moja dzidzia jest mniejesza niż powinna .....i martwię sie tym.

Jak to u was wygląda z tą wielkoscią??

Ty się nie martw absolutnie! Ja w 12 i 5 miałam 5,8 cm , ja prawie 160cm, TŻ 174cm , więc oboję nie za wysocy
Najważniejsze że zdrowy

Napisane przez marronelle

Dziewczyny, są wśród was te, które chcą poznać płeć dopiero podczas porodu?

Mój mąż tak by chciał teraz już wiem dlaczego, gdzie nie pójdziemy to już każdy chce kupowac ciuszki, i pyta się o płeć, a nas to wkurza, bo dla nas nie jest to aż tak ważne, a na dodatek chciałabym uniknąć różu czy niebieskiego, przecież są inne piękne kolory
Powiem wam narazie jest chłopak, dla chłopaka imienia nie mamy (no może Staś czy Jan, ale to tak luźno) , ale jak się dziewczynka okaże to na bank Michalina

Napisane przez caroline_1988

Ooooo to ciekawa jestem jak będzie u mnie. Bo 26 marca mam wizytę i usg. I lekarz mówił, ze tym razem zrobimy przez brzuch, ze mam zabrać męża itd. Dwa poprzednie miałam dopochwowe. Dla mnie to nie było przyjemne. Ale ja jestem bardzo wrażliwa i dla mnie nawet badanie na fotelu jest bolesne więc nie wiem czy moja opinia jest miarodajna. Grunt to się rozluźnić.

To badanie jest takie neutralne, mój gin facet to nawet wziernikiem tak delikatnie robi , że prawie nie czuć

Napisane przez Cassandra 23

A propo wziernika, to na pierwszej wizycie jak pobierała mi cytologie to gwiazdy zobaczyłam tak mi wziernik wsadziła. Okropne to było i dlugo mnie potem bolało...

Uff to dobrze. Juz myslałam ze musze leżec okrakiem bez majtek przez 20 minut (przyznam sie, ze nigdy nie lubiłam tych badan na fotelu, wstydliwa jestem bardzo ).

Mi też jak babka raz wziernik zasadziła to gwiazdy zobaczyłam i bolało :/ dlatego nie mam zaufania do kobiet...
No ja za każdym razem rozbieram się do pasa do badania, mini zielona spódniczka jest i ciut okrakiem, męża poprzednio uprzedziłam to nie był zszokowany

Napisane przez aa2

ja to zawsze ściągam wszystko bo tak jest wygodniej he he
co do badan ginekologicznych w ogóle no to niestety taki nasz urok ze musimy łazić i sie tam rozkraczać w ogóle nie mogę sobie siebie wyobrazić z wielkim brzuchem wdrapującą sie na fotel ginekologiczny

Mój ma podnoszony fotel wiec elegancko się wjeżdza na widok jego oczu teraz już mnie to nie krępuję, też miałam badania ginekolokiczne przy TŻ , ale Pan gin tak delikatnie mnie tam badał że nic nie czułam, a mój mąż wogóle nie skrępowany