2011-03-17, 09:18
|
#2912
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: pod Poznaniem
Wiadomości: 1 149
|
Dot.: Czas opuścić ciepłe brzuszki, na swiecie pojawiły się już pierwsze Maluszki-I/I
Louboutinka co za babsztyle w tej przychodni 
Nas lekarz rodzinny sam poinformował o takiej możliwości zamiany tej szczepionki....I mówił, że jemu jest to obojętne bo on i tak nie ma za to profitów a Minister Zdrowia zobowiązała go do informowania o wszystkich dostępnych możliwościach 
Kurcze szkoda, że Ci się nie udało Ale sama widzisz, że nic Małemu nie było
Powiem Ci, że pod wrażeniem jestem Twojego poświęcenia Całą noc nie spać żeby czuwać przy synku. Wiadomo, że gdyby był chory, ale spał w najlepsze 
Poczułam się trochę jak wyrodna matka bo ja po szczepieniu poszłam w kimono Zresztą Sara też spała jak reks 
I miło mi się zrobiło, że wzięłaś pod uwagę m.in. moje zdanie 
Na mnie w przychodni też dziwnie pielęgniarka patrzyła, ale to moja decyzja w końcu. Ja np. nie pamiętam nic ze swoich szczepień i jakiejś traumy nie mam z tego powodu, że byłam tyle razy kłuta.....Tak jak mówisz, większość mam przeżywa te szczepienia bardziej niż ich dzieci...
Aż wstyd się przyznać....ale ja nie stosuje na razie żadnej antykoncepcji....tzn hormonalnej. Czasami nawet zdarza się bez gumki 
Mój mąż ostatnio powiedział mi, że gdybym powiedziała mu, że jestem w ciąży to by się bardzo ucieszył 
Pisałyście o wkładkach wewnątrzmacicznych....ja bym sobie tego ustrojstwa nie montowała 
charmeuse_25 u nas też pogoda wstrętna Nigdzie się dzisiaj nie ruszam. Zresztą i tak mam trochę do zrobienia. Żurek się już gotuje, za chwilę idę lepić mielone. Wczoraj pozawijałam już zrazy.
Muszę jeszcze obrusy wyprasować a ja tu siedzę i klepie 
A tym że dzieciaczki nie lubią leżeć na brzuszku się nie martwcie. Polubią jak będą starsze Jak moja córcia 
No i mam do Was pytanie.....Jak myślicie co mam robić? Sara od tygodnia straszliwie ssie piąstki, być może na zęby, ale widzę też że to ją uspokaja. Jak daje jej smoczek pociągnie chwilę i wypluwa. Czasami to normalnie się z nią siłuję. Nie wiedziałem że niemowlę ma taką krzepę.
Odpycha mnie ręką i ładuje ją do buzi. Kurcze nie chce żeby się przyzwyczaiła bo potem trudno będzie jej z tej piąstki zrezygnować.
Co mówicie pozwolić jej na to? Czy walczyć?
|
|
|