[vintiq]

Napisane przez windbag

oczywiście masz rację

tyle, że jak mi wyskoczy coś takiego z białym czubkiem to raczej to wycisnę. Mój cel jest taki by nie robić masakry z twarzy, nie stać przed lustrem wyszukując każdej najmniejszej krostki, zapchanego pora, tylko po to by wycisnąć i się nad tym poznęcać. I przede wszystkim nie rozdrapywać gojących się wyprysków/ strupków. Nie drapać. Nie męczyć gul.
Trzeba będzie umieć wyhamować w niektórych momentach.

Fajnie wiedzieć, że nie jestem jedyną uzależnioną wyciskaczką pryszczy, których nigdy nie ma wpisuje się !