[marcelineczka06080904]

Napisane przez Darusia989

Polecam Przychodnie Weterynaryjną 4 Łapy w Będzinie na ulicy Sieleckiej.Przyjmuje tam kompetentna ze stopniem specjalizacji chorób psów i kotów Pani doktor.To dzieki jej wiedzy żyje mój York którego przez nie umiejętne diagnozowanie uśmierciliby lekarze z innej kliniki.Dzisiaj jestem szczęśliwą właścicielka dwóch Yorków , którymi opiekuje się Pani doktor .tak jak również zwierzętami znajomych i wielu hodowców .Kazdy ma jak najlepszą opinię . Co do cen to są niższe niż w innych przychodniach , zdarza sie nawet że Pani doktor nie bierze zapłaty za lekarstwa.Przyjmuje każdego bez względu na porę i dokłada wszelkich staran aby pomóc zwierzęciu.Jest świetnym kochającym lekarzem, ale też życzliwym i pełnym ciepła człowiekiem.
Dlatego też zbulwersowała mnie opinia osoby o logingu Marcelineczka , nie ma w niej żadnych konkretnych zarzutów i brzmi jak opinia zazdrosnej konkuraecji.
Należy cenić takich lekarzy jak Pani doktor , a nie ich w bezmyślny sposób szkalować.

Dawno mnie tutaj nie było, gdyz jak wspomniałam przez pania "doktor" z przychodni 4 Łapy w Będzinie niestety musiałam uśpić mojego psiaka i temat mnie nie interesował. Teraz wróciłam na forum ponownie zainteresowana tematem.
A koleżance już wyjaśniam, że nie jestem mściwą czy zazdrosną konkurencją. Tak sie składa, że kiedy miałam psiaka chodziłam do tej lecznicy z racji tego że miałam blisko, niestety... Psu w pewnym momencie zaczął rosnąć dziwny guz na grzbiecie, na wizycie u pani "dr" dowiedziałam się że to nic takiego, że to jakiś tłuszczak i nie jest to groźne. Odpuściłam bo myślałam, że zna się na swoim fachu, choć stwierdziła to bez żadnego prześwietlenia. Niestety guz rósł w takim tempie że po 3 miesiącach pies przestał chodzic na tylne łapy, podciągał sie tylko na przednich...
Po wizycie w przychodni Animal -service na Świerczewskiego w Będzinie, kiedy musiałam psa zanieść na rękach dostałam opierdziel od lekarzy że dopuściłam do tego żeby ten guz tak urósł bo można go było zoperować jak był mały. Pies dostał leki przeciw bólowe i przez tydzień było jako tako. A kiedy w nocy dostał ataku padaczki, zadzwoniłam do pani "dr" z przych. 4 Łapy <która rzekomo świadczy usługi 24h/d > i od niej dostałam opierdziel ,że tak późno dzwonię, nie mówiąc już o tym żeby przyjechała <choć to tylko 500 m ... > Po tym jak się pani "dr" zwlekła z wyra jedyną rzeczą jaką zrobiła było uśpienie psa, bez zbędnych pytań... Więc żadna opinia nie przekona mnie do zmiany zdania.
Teraz mając kociaka wole z nim jechać chociażby do Warszawy niż udawać że go leczę...