Dot.: Boję się nowych rzeczy...
Troche dystansu do samej siebie - co z tego ze ludzie patrzac jak zrobisz glupstwo, najprostsze i najlepsze rozwiazanie to smiac sie z samej siebie, nie pokazac ani troche ze sie przejelas, a po pewnym czasie na tyle wejdzie ci to w krew, ze faktycznie bedziesz sie z siebie jedynie smiala, nie biorac do siebie ani odrobine ; )
Jezeli chodzi o dyskoteke to wielkiej filozofii tu nie ma, po prostu idziesz i tanczysz/siedzisz ze znajomymi, uwierz, to naprawde nic trudnego i absolutnie nie ma miejsca na jakiekolwiek potkniecia ; )
Czlowiek uczy sie przez cale zycie i nie ma w tym nic zlego/wstydliwego, to naprawde zadna slabosc byc w czyms nowym, pomysl, ile jest rzeczy, w ktorych jestes swietna, a znajomym sprawialyby klopot/nigdy nie mieli z nimi do czynienia ; )
|