|
Dot.: Mężatkowe pogaduszki :) Klub szczęśliwych mężatek
Na parapetówie bawiłam się świetnie. Wzięła mnie głupawka, strasznie się śmiałam, czasem opowiadałam głupoty. Miałam humorek. Fajnie było, bo znałam wszystkich, oprócz 1 osoby. Z każdym pogadałam. Jak nie znam nikogo, to jestem strasznie spięta. Kiedyś upiłam się winem i tak to nic nie pomogło. (Prawie wszyscy tam się znali, opowiadali o wspólnych sprawach, np na jakiej wycieczce byli)
|