Dot.: Jak ją o to poprosić...
Autorze, powiem Ci tak.
Najważniejsza jest rozmowa. Musicie mieć pewne kwestie ustalone- np. jak daleko można się posunąć.
Bo ine uogólniajmy- ja np. lubię, jak mój TŻ skieruje mi głowę w dół, lubię jak nią pokieruje itd. ALE! To jest między nami ustalone, oboje wiemy, jak daleko można się posunąć i niektórych granic nie przekraczamy- w każdym razie w tym momencie. Tak samo lubię, gdy on mnie poprosi, żebym zajęła się nim ustami- mozna to powiedziec na wiele fajnych sposobów.
I nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem, jak w ciągu 5 lat nie nauczyliscie sie rozmawiać. Bo to jest podstawa- jesli tego w związku nie ma, to co to za związek?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.
Śledź też pies! - blogujemy
♥
|