|
Dot.: WYSOKIE KOZAKI
Widzę, że zdania podzielone a i moje też nie wniesie do tematu zbyt wiele lecz jako posiadaczka kozaczków poczułam się wywołana do tablicy. Prawdą jest, że takie buty rodzą emocje ale czy to nie o nie czasem chodzi? ;-)
Mam dwie pary muszkieterek (stretchowe i z miękkiej skóry) i przyznaję, że granica pomiędzy byciem sexi a wyglądem hmmm.... kurtyzany jest cienka i płynna a o wszystkim i tak decyduje gust oraz poczucie smaku. Nie lubię wulgarności dlatego nigdy nie zdecyduję się na lack, latex, lakier czy inną szmirę ale trochę kokieterii czy wręcz fetyszu nie zaszkodzi w pewnych sytuacjach. Baa niekiedy ciut drapieżny i dominujący wygląd potrafi zdziałać cuda. Chociaż oczywiście nienależy go wykorzystywać. A więc, gust, gust i jeszcze raz gust. A o nim ponoć się nie duskutuje....
|