[boska latynoska]

Napisane przez takaya

Pierwszy raz słyszę o wożeniu opiekunki na wesele. Dla mnie to lekka przesada (no chyba, że to jakiś noworodek)

Ja chciałam mieć wesele bez dzieci (wstęp od 16+ ) ale kuzyneczka urządziła scenę rodzicom i zadzwonili do mnie dzień po zaproszeniu, że ich córka musi być na weselu (12lat) przecież nie pozwolę jednej a reszcie nie no i potoczyło się lawinowo- będzie ok 10-13dzieciaków na weselu Denerwuje mnie to,że ludzie nie potrafią uszanować czyjejś decyzji Wystarczy zostawić dziecko na ten jeden dzień i noc u dziadków,znajomych czy wynająć opiekunkę i koniec. Po co taszczyć dzieciaka, który i tak przed północą wynudzi się na maxa!

To jest właśnie denerwujące, że ludzie nie potrafią tego uszanować i wymuszają pewne decyzje na nas. Ja nie mam nic przeciwko dzieciom na weselu, szczególnie tym starszym, jeżeli są pod opieką rodziców to ok. niech się bawią. Najbardziej denerwują mnie tacy rodzice, którzy zabierają dziecko na wesele a później się nim nie zajmują. To musi być denerwujące dla Młodej Pary jak tańczy na przykład swój pierwszy taniec, a nagle pod nogami pojawia się gromadka maluchów