[Linusiaczek]

Napisane przez _Alessandra

Przede wszystkim witam Wszystkie piękniejące w miesiąc i cieszę się, że jest nas już tu tak dużo ! I od razu przepraszam za pousuwanie wszystkich emotikonek w wiadomościach które cytowałam,ale po prostu nie dałoby rady uwidocznić posta bo byłby "przeładowany grafiką" wg.Wizażu...


Linusiaczek - i Twojego bloga również poczytam,bo to coś dla mnie - jestem wegetarianką i tym bardziej poszukuję kosmetyków nie testowanych na zwierzętach! I na pewno będę czytać regularnie i dodam do obserwowanych !!

Bardzo dziękuję za ciepłe przywitanie i cieszę się, że jesteś też za używaniem kosmetyków nietestowanych na zwierzętach Widzę, że też masz bloga - odwiedzę go i poczytam

Muszę pochwalić się małym sukcesem - po raz pierwszy od nie wiem ilu lat zapuściłam paznokcie, obgryzałam latami. Co prawda oszukiwałam, bo użyłam środka pomagającego się odzwyczaić, ale liczy się efekt, nie? Są długie, nie rozdwajają się i na razie nie łamią.

Wszystkim Dziewczętom walczącym o poprawę wyglądu cery serdecznie i z całego serca polecam zainteresowanie się naturalnymi kosmetykami, bez nadmiaru chemicznych substancji. Zanim na dobre zainteresowałam sie tematem miałam:
a) poszarzałą cerę, ziemisty brzydki odcień
b) strasznie błyszczącą skórę na czole i bardzo przesuszone policzki
c) koszmarne cienie pod oczami
d) problem z rozszerzonymi porami

Od pewnego czasu zauważyłam drastyczną zmianę w wyglądzie skóry, która traktowana specyfikami z drogerii bardzo długo mściła się na mnie koszmarnym wyglądem. W zasadzie nie używam podkładów, od czasu do czasu położę na siebie jakieś minerałki, ale rzadko. Buzia jest gładka i odżywiona, nabrała ładnego kolorytu. Świecę się tylko późnym wieczorem ( a kiedyś już po wstaniu). Problem został tylko z porami, ale i z tym zamierzam się uporać. Taka zmiana nastapiła po... nie wiem, jakiś 3 -4 miesiącach od zastąpienia kosmetyków innymi, ale drobne zmiany widziałam już wcześniej.