skladniki kosmetkow-cera tlusta
nie omieszkam zapytac pana jako specjaliste o kosmetyki, ktore badz co badz dla zachowania piekna stosowac chcemy i musimy. Sprawa rozchodzi sie gl. o stosowanie ich przy cerze tlustej przy skolnnosci do zanieczyszczen, lojotoku itp. Niestety odnosze wrazenie ze wiekszosci firm kosmetycznych nie interesuje tak na prawde dlugotrwala poprawa stanu cery, nie mowiac o nieszkodzeniu jej. CZytajac sklady kosmetykow odpowiednich wydawaloby sie dla cer tlustych, mieszanych czesto widze substancje szkodliwe.
W internecie mozna znalezc strony informujace o tym jakie substancje sa komedogenne (np. myrystyl myrystate, isoporopyl myrystate)lub drazniace. Staram sie ich unikac ale przez to musze rezygnowac ze sporej ilosci kosmetykow dostepnych na rynku. Nie jest to regula ale bardzo czesto im nizsza cena tym wieksze nagromadzenie substancji zatykajacych pory. Jak pan stosunkuje sie do wlasnie tzw. substancji komedogennych -trzeba tak bardzo zwracac uwage aby ich nie bylo? jakie sa to wg. pana substancje?
wydaje mi sie,ze aby nei pogarszac stanu cery trzeba nie tylko dbac o to aby nie bylo tych substancji komedogennych, czasem zaostrzyc zmiany moga substancje drazniace (typu alkohol denat.). Prosze sprostowac jesli se myle i prosze dodac jakich innych substancji unikac.
Podejrzewam ze pewne substancje zawarte np. w kremie moga stanowic po prostu dobra pozywke dla bakterii, niekoniecznie preparat musi blokowac pory. Znowu-jakie sa to substancje?
No i sprawa najbardziej problematyczna-co z takimi substancjami jak:
petrolatum (wazelina)
parafinum liquidum
lanolina (podobno ta naturalna jest bezpieczna, ta "sztuczna" zatyka pory)
mineral oil
jojoba oli
olej z oliwek i inne oleje roslinne czy zwierzece
wg. wiedzy "internetowej" (niestety nie znam artykulow lekarzy czy kosmetyczek na ten temat) te substancje nie zatykaja porow. ja jednak sie obawiam i unikam-czy slusznie? wiadomo ze plynna parfina moze powodowac tradzik u niemowlat, olej mineralny czy petrolatum w prawdzie nie wnikaja w skore ale utrudniaja jej oddychanie a wiadomo ze im mniej tlenu tym lepsze warunki dla rozwoju bakterii.
jak to ma sie np. z olejkiem z jojoby? niektore firmu kosmetyczne twierdza ze jest przydatny przy tlustej cerze, ze ja nawet leczy (podobnie ma dzialac oliwa z oliwek). dermatolodzy mowia aby unikac wszelkich substancji tlustych. a czasem korci aby z powodu przesuszenia natluscic co jakis czas skore-warto?
przepraszam za dosc dlugi list ale trudno gdziekolwiek uzyskac prawdziwa informacje co do wlasnie szkodliwych substancji stosowanych nagminnie w kosmetykach.
|