Dzień bez słodyczy to dzień stracony-czyli jak zrzucić bęben po ciąży :)
Spadłyście mi z nieba!
Staniecie się moją motywacją i w końcu może się ogarnę 
Niecałe sześć miesięcy temu urodziłam córę - od tamtego czasu jestem kulą armatnią.
Nie chudnę bo apetyt mam większy niż niejeden mężczyzna w sile wieku.
Moje odchudzanie to prawdziwa walka, mimo, że wiele do zrzucenia nie mam - nie jestem w stanie ograniczyć słodyczy (których o zgrozo wcześniej - przed ciążą nie jadłam za dużo).
Aktualnie dzień bez loda to u mnie dzień stracony 
Moje drogie koleżanki, będziecie świadkami mojej walki i musicie mnie w niej zagrzewać bo do końca mym dni zostanę kulista 
- Daję sobie czas do świąt - do tego czasu chcę pozbyć się napadów głodu i kompulsywnego jedzenia słodyczy.
- Głodzić się nie będę - bo karmię piersią.
- Ćwiczenia to dla mnie 3 godzinny codzienny spacer i basen 2 razy w tygodniu - jak Mała pozwoli.
Liczę na Was - na Wasze wsparcie!
Aga
*****
Waga:
start: 62
aktualnie: 59, 7
Edytowane przez irsin
Czas edycji: 2011-04-13 o 09:00
|