Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Walczymy o nasze marzenia! cz.3
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-04-05, 14:36   #3285
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Walczymy o nasze marzenia! cz.3

irmusia, piszesz 3 lata po ślubie.
Ja z moim TŻ jestem prawie 6 lat po ślubie i już od momentu powiedzenia sobie "tak" słyszałam pytania "to kiedy dziecko?"
Wtedy nie chcieliśmy mieć dziecka, wiedzieliśmy, że "kiedyś"... i tak odpowiadaliśmy.
My jesteśmy na początku drogi związanej ze staraniami więc nic nie mówię, ale każde spóźnienie okresu podpowiada instynktownie "może!"
Obecnie czuję się tak, jakby rządziły mną hormony (bo w sumie rządzą).
Okres się spóźnia, temperatura jest podwyższona... w chwilę po wstaniu podskoczyła z 37.0 do 37.6
Zanim wstałam wyrównała mi się temp ciała z zpodwyższonej na 36.6 ale doskonale wiem, że nie jest to wiarygodna temperatura, ale faktycznie - nie było mi zimno (sprawdzam różnicę temp wewn i zewn).

Oczywiście mama o wszystkim się dowiedziała xD I dzwoni teraz do mnie, pyta się czy mam już okres czy nie, że może do lekarza pójdę bo przecież zawsze miałam okres punktualnie i w ogóle. Że przecież testy czasem wychodzą negatywne pomimo ciąży, a może jeszcze jest za wcześnie...
Do tego wszystkiego znowu zaczynają się problemy z pracą i jest mi okropnie smutno z tego powodu (na tyle, że pomimo pięknej pogody nie mam już ochoty wyjść z psem na spacer).

A teraz podam kilka ciekawostek odnośnie tego, co chcę napisać za chwilę.
z TŻ mamy swoją szczęśliwą liczbę, w którą wierzymy (ale to chyba każdy ma jakieś szczególne dla siebie liczby). Zaręczyliśmy się trzynastego, ślub również był trzynastego.
Dziś szperając w internecie natrafiłam na jakiś artykuł dotyczący życia płodowego, co kiedy się dzieje, jak wygląda etc. Generalnie bardzo fajny był. Na koniec trochę o porodzie i sposobie obliczania daty porodu liczonej od pierwszego dnia ostatniego okresu. I tak sobie z ciekawości policzyłam i wyszłoby, że gdybym faktycznie była w ciąży, to nasze dziecko prawdopodobnie urodziłoby się... 13!!
Ale wiem, że to jest jak wróżenie z kart czy szklanej kuli, ale tak się uśmiechnęłam na chwilkę chociaż
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora