Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - eazypeel
Wątek: eazypeel
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2003-10-13, 22:29   #5
systematica
Wtajemniczenie
 
Avatar systematica
 
Zarejestrowany: 2002-04
Wiadomości: 2 186
Re: eazypeel

gocha napisał(a):
> czy to znaczy, że dla cer dojrzałych nie ma dobrych i skutecznych rozwiązań na przebarwienia?

Myśle że są http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Tylko chyba nie ma rozwiązań szybkich.

> powiedz czy mając te doświadczenia zrobiłabys taki zabieg jeszcze raz(gdybys naturalnie miała te same problemy)

Po roku od zabiegu powiem : NIE Nigdy więcej peelingu chemicznego. Być może zabieg ten może przynieść zauważalną poprawę bardzo młodej skórze, która łatwo się regeneruje (np. przy silnym trądziku) lub poprawić stan skóry kobiet po menopauzie (takie zdjęcia najczęściej spotyka się jako ilustracje efektów Easy Peel stosowanego jako zabieg odmładzający). Być może. Ale w przypadku przebarwień - nie doradzam, chyba że ktoś ma tak wyraźne plamy, że to go oszpeca i jakiekolwiek ich rozjaśnienie będzie sukcesem. Albo inaczej - efekty są możliwe, jak sądzę, ale nie po jednej serii 4 zabiegów, tylko co najmniej po 2-ch lub 3-ch seriach. I na to trzeba się z góry nastawić (koszty!).
I jeszcze jedno - bardzo przekonujące są zdjęcia "przed" i "po" zaabiegu. Zwróć uwagę, jak gładka i napięta jest skóra kobiet na zdjęciach "po". Ja teraz wiem, że tak właśnie wygląda cera tuż po złuszczeniu skóry. Wygląda tak przez 2, 3 dni, a potem, pozbawiona znacznej części ochronnej warstwy rogowej naskórka, zaczyna się odwadniać. Kurczy się, marszczy i traci jędność. Pomimo intensywnej pielęgnacji. Dla mnie ten efekt zabiegu, o którym mnie nie uprzedzono, był sporym szokiem. Bo przed EasyPeel, mimo przebarwień, miałam bardzo dobrze utrzymaną cerę, lepiej niż niejedna z moich koleżanek młodszych o 10 lat. I lata strannej pielęgnacji poszły na marne w wyniku miesięcznego 'eksperymentu'. A może - w wyniku tego pierwszego zabiegu, po którym zrobiono zbyt długą przerwę; tego do końca nie wiem.

Ja w każdym razie, polecam babeczkom po 30-tce z tym problemem :
- pół roku kuracji glyco-A + Lierac Correcteur Anti-Taches {można wybrać oczywiście inne preparaty o podobnym działaniu, ale za skuteczność wymienionych moge ręczyć) + obowiązkowo bloker min. 60 (zmieniany w ciągu dnia !) no i rzecz jasna częste peelingi;
- po pół roku serię zabiegów mikrodermabrazji (można zrobić podobnie jak Easy Peel - 4 zabiegi w odstępach 7-10 dni) - ale koniecznie na nowoczesnym sprzecie i z obowiązkowym programem pielęgnacyjnym przeciw przebarwieniom - sama mikrodermabrazja też zniszczy skórę - wysuszy ją.

I powinno być lepiej. Mikrodermabrazję mozna też zrobić od razu, przed rozpoczęciem stosowania kremow z kwasami i odbarwiających, ale to juz kwestia ilości gotówki jaką masz w dyspozycji - bo na pewno nie zlikwiduje ona przebarwień, zwłaszcza "świeżych", a co najwyżej ułatwi przenikanie kosmetyków w głąb naskórka.

No i to tyle czego się nauczyłam dotychczas o zwalczaniu przebarwień - na własnej skórze.

Na pocieszenie dodam - moje plamki są teraz już naprawdę ledwie widoczne - podkład maskuje je bez większego trudu, a i bez podkładu mogę pokazywać się ludziom bez szczególnych kompleksów http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
powodzenia http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif
__________________
Komp w przebudowie ... czyli urlop od netu
systematica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując