[nikamo36]

Napisane przez justyna8924

jest mi okropnie zle.zawsze zwracam sie do was,czy to jest zauwazone czy nie,nie jadłam nic cały dzien,własnie koncze pic butelke wina wytrawnego,spotkało mnie cos co nie daje mi zyc,własnie wrocilam od weterynarza,moja kochania sunia jest bardzo chora podejrzenie nowotwor oczodołu,wyje caly dzien,nie moge sie pozbierac,zemdlalam u weterynarza gdy to usłyszalam,jak to kochane mi stworzenie moje ukochane,mogło mi to zrobic,nie wyobrazam sobie bez niej zasypiania i pobudki,jest jak moje dziecko którego nie mam,ona sama pewnie nic nie podejrzewa bo jest taka zwawa i wesoła,moje serce odchodzi razem z nia

najbardziej podoba mi sie ze z niej taka dama mala,na noc wchodzi do mojej torebki spac

Wszpółczucie! Bądź dzielna,lepiej jak psy nie cierpią do póki ich nie boli i jest w miarę ok.,miałam do tej pory 3 psy i każdego musieliśmy uśpić,wiem co to znaczy. Z każdym następnym było gorzej