Ja do tej dezycji- założenie własniej działalnosci gospodraczej - dojrzewałam 3 lata

, zaczełam myslec o tym na studiach. Tez się bałam, przerażało mnie wszystko, więc podjełam decyzję, że ... poczekam , az dojrzeję

.
Stało się , od lipca 2010 r. mam swoją firmę

(byłam juz po studiach).
Zrobiłam biznesplan, kosztorysy, wyliczenia , wziełam pod uwagę wszelkie scenariusze - czarne też, na wypadek, gdyby firma nie przynosiła zysków tylko straty, czy będę miała fundusze, aby chociaz nie byc na minusie.
Wiem, ze kazdy przesiębiorca zakładając własny biznes chce myslec pozytywnie, ze wszytsko się uda (bo niby po co zakladac firme zakladajac ze sie nie uda), ale naprawdę mądrze bedzie, gdy się zabezpieczy finansowo na tzw. czarna godzinę

.
Ja jestem bardzo szczesliwa, ze mam swój small business

, po malutku firma zaczyna się rozwijac, co mnie bardzo cieszy

.
Powodzenia Dziewczyny i pamietajcie : nie róbcie nic na siłe i wbrew sobie. czasami warto poczekać na ten odpowiedni moment

.