[beeets]

ja się też przyłączę do dyskusji
Raz w życiu reklamowałam produkty w S. - tusz clinique. ale miałam bardzo jasny argument - w domu okazał się po kodach, że jest 2 miesiące po terminie
Reklamacja trwała ok. 1 miesiąca. Faktycznie wysyłali to do clinique itp.
Bylo to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Wołali kierowniczkę. Kierowniczka spekulowała, że czy to na pewno ten, który mi sprzedali (jakbym miała podmienić i ich oszukiwać).
Nigdy więcej nie chciałabym już nic w S. reklamować, bo traktują klientki (i to nawet te które mnóstwo u nich wydają) bardzo nieprzyjemnie gdy trzeba zwrócić pieniądze