Taki tytuł, bo sama nie wiem, co mi jest

. Może sobie wymyślam, a może na prawdę coś mi jest? Pisałam już o tym na pewnym forum ,byłam u lekarza i mam mętlik w głowie. Mój problem jest złożony, pewnie dla niektórych będzie banalny, ale dla mnie to po prostu przeszkoda. Otóż tak: szybko się męczę. W domu jest chłodno, więc chodzę normalnie w bluzie. Ale do szkoły zawsze obowiązkowo bluzka na krótki rękaw (najchętniej zakładałabym spodenki i bluzki bez ramiączek, ale wstydzę się). Przechodziłam tak całą
zimę, teraz jest coraz gorzej, z niepokojem oglądam pogodę, bo zapowiadają zawsze jak dla mnie najgorsze. Oczywiście w szkole oprócz tego, że zawsze jestem 'cienko' ubrana, okno dla mnie mogłoby być ciągle otwarte. W klasie wytrzymać 45 minut jest ciężko, bo dla mnie za gorąco, czasami duszno. Ale oczywiście dla innych jest zimno, więc okno w zimę rzadko kiedy mogłam otworzyć. Teraz mogę, ale dla mnie to żadna ochłoda, bo wiatru nie ma, nie 'wpada' żadne świeże powietrze. Zawsze muszę zajmować miejsce przy oknie, nie wyobrażam sobie siedzieć od ściany, czy przyjść w bluzie do szkoły. Mam jeszcze
uderzenia gorąca - podobno w stresujących sytuacjach, takich jak np. czytanie tekstu na całą klasę - ale przecież aż tak się wtedy nie denerwuję! A wszystko po mnie widać, bo dostaję jakiegoś dziwnego gorąca w twarz, jakby zaraz miała
wybuchnąć,
cała płonę,
burak, uczucie mokra (potu) na twarzy, chociaż nie miałam kropelek potu na czole, czuję, jak mi skóra na twarzy
pulsuje! Okropne uczucie. Koleżanki mi mówią, że zaraz zemdleję

. Mam tego dość, nawet nie mogę odpowiedzieć na pytanie na lekcji, bo nie wiem, co moja twarz 'odczuje' jako stres. Byłam u lekarza, serce w porządku, tarczyca też.
Kardiolog mówił, że chętnie by mnie wysłał do szpitala na jedną noc- możliwe, że nerka coś wydziela, dlatego też mieliby mi badać mocz przez jedną dobę. Na razie moja mama się nie zgodziła, w sierpniu mam alergologa, więc woli zaczekać, żeby wykluczyć astmę. Trwa to od 1,5 roku. Mam prawie 17 lat. Jeśli jeszcze coś sobie przypomnę, to napiszę. Czy to banalne? Czy ja sobie wymyślam?