[Olenka_16]

Napisane przez asik175

Olenka ale kiedys były inne czasy...
dzieci miały gówno do gadania trzeba było cicho siedzieć bo wiadomo, że "dzieci i ryby głosu nie mają"
Teraz młodzież jest o wiele bardziej świadoma i bardziej się stawia
za moich czasów ( a monica jest w zbliżonym do mnie wieku) to jak coś było nie halo to na szafie leżała szczyplina (to był taki rzemień na końcu bardzo rozgałęziony - uwierz mi, że jak tym dostałaś w dupsko to już Ci się broić i narzekac na miesiąc odechciewało) i w razie co działała
i nie było mowy o przemocy wobec dzieci .
Ciesz się że żyjesz w obecnych czasach
chociaz moim zdaniem młodzież była kiedyś o wiele bardziej szczęśliwa

no tak całkowita racja...moja mama mi opowiadala ze jak miala 7 lat jak mama a moja babcia szla do pracy to musiala wstac o 6 rano wyprawic swoją siostre do przedszkola biec na koniec miasta i jeszcze potem z powrotem na koniec miasta do szkoly.. albo jak byla sobota to musiala stac w kolejce od 7 rano do 15 czekac az babcia z pracy przyleci i cos kupi..kiedys na miesiac kostka masla byla nie wyobrazam sobie zeby teraz tak mialo byc..albo jak mama mowila jak pomarancze jak babcia kupila to na świeta tylko..i teraz mojej mamie bieda nic nie zrobi wszystko umie!!!!
a moja babcia to byl zloty czlowiek najukochansza na swiecie.!