Dot.: Jak sobie radzić z książkami?
Też mam naprawdę duuuży zbiór książek o różnej tematyce.
W poprzednim mieszkaniu te o tematyce kucharskiej były oczywiście w kuchni. Reszta w ... przedpokoju... Był bardzo duży i oprócz zabudowy typowej- szafy i schowki, były drewniane regały, na których tematycznie stały książki. Taka niby biblioteka. W ten sposób chciałam, by dzieci wciąż miały je i w zasięgu ręki i choćby wzroku. Od małego obcowały z nimi.
Teraz mam duży dom i unikam gromadzenia ich w jednym miejscu. Jednak jest to trochę "przytłaczające"- było ich za dużo. Niemniej na I piętrze /znowu korytarz/, pomiędzy parą drzwi do pokoi, stoi regał z książkami, ale już niewysoki. Reszta praktycznie w każdym pokoju, ale w miejscach i ilościach nie sprawiających wrażenia "napchania".
|