2011-04-24, 14:53
|
#2113
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - część II
W moim przypadku zaczęło się w gimnazjum. Okres dojrzewania, wiadomo, ale średnio raz w miesiącu zdarzało mi się zasłabnąć. Nauczyciele zaczęli podejrzewać, że symuluję, a rówieśnicy dokuczali z tego powodu, ponieważ zwalniałam się z lekcji. Lekarze rozkładali ręce. Po jakimś czasie wszystko się uregulowało.
PP niesamowicie dużo daje, zawsze, gdy czuję się nieco gorzej to powtarzam w myślach, że wszystko jest dobrze, czuję się lepiej, nic mi nie dolega. Nie jęczę, że źle się czuję, nie skupiam się na bólu. I jest lepiej, nie choruję i nie mam żadnych problemów, no, poza comiesięcznymi dolegliwościami kobiecymi
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you
wymienię
|
|
|