Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-09-05, 01:13   #2567
ŚmigEłko
Raczkowanie
 
Avatar ŚmigEłko
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ania P SUPEER powiedziane czy on mysli ze po 4 latach z nia bedzie tak samo?! teaz sie wlasnie zastanawiam co byla warta moja milosc skoro tej Gnojek poszedl na latwizne, dal sie zlapac na mile slowka... aj juz nie chce rozmyslac o tym...

"oh oh oh I, I don't need no one else but you in my life" <- jego opis na chwile obecna i nei chodzi o mnie... od 14.08 ja "KOCHA" ze mna byl prawie 4 lata...zapyziale 4 lata

Jak zapomniec?
The Cute One Niestety nie zateskni, nie przyjdzie..wiem to bo ja jestem zla, ona jest dobra..jestem zla bo bylam ZAWSZE szczera do bolu ona slodzi milymi slowkami...
Jestem zla bo nie powiedzialam "Kochanie jestes dla mnie wazniejszy niz imprezy" poprostu zostawalam w domu
Jestem zla bo nie docenialam jego pracy, chociaz NIGDY nikomu nie pozwolilam powiedziec ze on jest Bananem, synkiem pracujacym u tatusia itp. itd. uwazalam jego prace za powazna i nie robilam pielgrzymek bo spotykalismy sie wieczorem...

Ale jestem zla... mam opis ktory ludzie ustawiaja jak ktos umrze..moze naruszenie czegos...ale ja umarlam, umarla czesc mnie

On sie odezwal... smieszne bo keidy bylismy RAZEM bylam najwazniejsza podobno i zmarl ktos on nawet nie napisal..."przykro mi, radzisz sobie"...i 2 tygodnie milczal bo nie wiadomo jak sie zachowac w takiej sytuacji... a teraz ... ehh smieje sie z tego... jak w sobote sie odezwalam w "sprawie technicznej" to nawet nie odpisal..teraz wielki ojciec milosierdzia jak jego dziewczyna
Rozmowa byla krotka bo napisalam czy mysli ze jestem az tak plytka ze jak by mi ktos zmarl to bym ustawila opis na gg... "dobra niewazne przepraszam czesc" hahahah znowu wyszlam na zla...bo on milosiernie sie zapytal chcial mi pomoc ...
Z jednej strony chcialabym pogadac z nim jak dawniej do poznych godzin nocnych..chcialabym aby ten opis byl dla mnie teraz "my life be like ooh ahh" wiem glupia dziecinada z tymi opisami, ale to mile.. z tym ze my meilismy SWOJE opisy a nie texty piosenek ...
Z drugiej jakim sie teraz okazuje czlowiekiem... zawsze foch i zawsze on jest poszkodowany...
Ale z drugiej strony chcialabym sie z nim spotkac, zobaczyc poczuc zapach jego ciala..i to mnie dobija..ze teraz dotyka, czuje, MA go inna...ze juz nie bede mogla podrapac po brzuchu, poglaskac z tylu glowy...czy ona to robi czy on polubil cos innego?!

Z jednej strony boli z drugiej...kim on jest jak po 4 latach ak to teraz wyglada?!

Zapisuje sie do 2 letneigo studium mam mocne postanowienie ze pojade w tym roku na wakacje na au pair(musze polatac po innych forach poczytac o au pair ) bede zyla jestem mloda i nie moge zakopac sie we wspomnieniach smutku....

Dzisiaj obudzil mnie sms... "Wstawaj RobaczQ. Kocham Cie. Milego Dnia" sms od przyjaciela(przyjaciolki ale zenska wersja nie ma dla mnie wartosci)... mam conajmniej 2 osoby takie prawdziwe, cudowna rodzine, jako taka urode(na pewno jestem ladniejsza od tego stworka )cos tam w glowie tez moze mam i tak sie zastanawiam dlaczego w tym tkwie?! Poswiecilam ta przyjazn troche dla niego...myslalam ze w nim mam przyjaciela teraz sie okazalo jakeigo...a ja troche zawiodlam w pewnych momentach a mimo to jest... jego niby zawiodlam to poszedl innej sie zwierza
Tez ja Kocham i mimo iz wolalbym aby sms byl od niego moze od innego chlopaka to jednak po glebszym zastanowieniu sie NIE!! Przyjaciel jest na cale zycie a druga polowka niekoneicznie... zawsze tak myslalam i troche nagielam moje idealy i Kocham ja tez...a on ten Gnojek mowi zostanmy przyjaciolmi..."to przyajciolke tez trzeba kochac?!" ojej ale problem... a kim dla Ciebei jest przyjaciel ... bo przez 4 lata tylu ich miales... a ja niezmiennie jedna bylam tylko tez okazalo sie co to za przyjazn a ja pol zycia mam oparcie w jednej osobie i CALEJ w rodzinie

Wiec tak sie zastanawiam o co chodzi?! Kto kogo nei docenil?! Co jest wazniejsz czyny czy slowa?! Dlaczego tak rozpaczam?! Dlaczego stoje w miejscu?! O au pair dawno myslalam keidys bym pojechala od razu..dzisiaj sie boje. Stalam sie zachowawcza, taka bojazliwa...na au pair nei pojechalam bo on by tesknil... i bo sie balam bo przy nim zyskalam ta ceche... uwazam ze nienajlepsza...a ONA ta co zna mnie pol zycia mowi ze przy nim zmienilam sie na gorsze, ale wracam do siebie
Mam duzo i ta radosc cieszenia si malymi rzeczami tez stracilam...kiedys cieszylam sie jak pilam coca cole ale odzyskam TO! I wierze tez ze keidys dostane smsa na dobranoc i dziendobry od chlopaka i ze on bedzie nie tylko keidy bedzieMY ale tez jak NAS nie bedzie... a moze juz bedzieMY zawsze?
Czasem chce sie przytulic to ramion meskich i podrapac po brzuszku, poprzebiera wlosy na reku, wptrywac sie w pieprzyk na szyi...cche sie i am sie swiadomosc ze "I don't need no one else but you in my life" i tym you nie ejstes TY...ale nawet z duzej litery tego nie napisal...
Dalatego ja dzisiaj juz nie wspominalam ze nie musi sie o mnei martiwc bo jak mialam smierc w rodzinie i bylam(?) najwazniejsza to nie amrtwil sie bobiedy nie wiedzial to teraz nie ma juz ZADNYCH zobowiazan wobec mojej osoby...bo piszac to bylabym jeszcze gorsza...i mysle ze znizylabym sie do poziomu NOWEJ... duzo slow ...
Zaloze sie ze jak by przeczytal o tym ramieniu, o tym pieprzyku pwoeidzial by..."Dlaczego mi o tym nigdy nie mowilas?!" przy rozstaniu gdy wspomnialam o jakis sprawach z tej kategorii tak to kwitowal... hmmm naprawde trzeba mowiz?! Powiedziec mozna wszystko ja chyba jednak nie jestem z tych to zle?! Powinnam sie zmienic...mowilam ale nie w kolko... bo slowa to slowa a powtarzane na okraglo traca na wartosci - z takeigo zalozenia wychodze...

Datego tutaj meidzy Wami mowie/pisze ale Jemu nie wspomne o imprezach, nie, nie wypomne nie wygarne... wysle kartke na imieniny bo pewnie ba na pewno nei ebdziemy miec zrzadnego kontaktu do tego czasu... on zapewne bedzie czul sie zobligowany aby mi wyslac na urodziny...hahaha w moje imieniny zyczenia poniewaz nei bylo mnie w domu wyslal smsem... a na anstepny dzien nei zlozyl nawet osobiscie... zyczenia od mojego pol zycia dostalam o 24:01 taki nasz wierszyk ktory mowilysmy wszystkim... kiedys ja czekalam aby jemu zlozyc jako pierwsza do polnocy, kupowalam prezenty z mysla o nim i tylko nim... jej czasem anwet tych zyczen nie zlozylam...ale nie w tym roku dostanie cos jej i tylko jej i jedna o przyjaciol trzeba dbac... zapomnialam troche o tym ...

Czemu narzekam?! Jestem szczesciara I to ze on odszedl... to tez chyba szczescie w dlugoterminowej perspektywie? wszyscy tak mowia przynajmniej... czas pokaze tylko taki opis "I don't need no one else but you in my life" swiadomosc ze nie do mnie i brak jego zapachu, lepkosci od tych mazi jego wloskow, i jego ramionka czasem ...
Ale studia, studium, au pair, aerokik, salsa wszystko pisane palcem na wodzie...ale chce i musze byc bardziej zdeterminowana i odwazna jak dawniej... w koncu jego poznalam przez i-net i mialam odwage aby sie spotkac, mialam TA swoja bezczelnosc i urok ktory sie gdzies ukryl ale szukam szukam...
Pozdrawiam mam nadzieje ze te chwile smutne beda coraz rzadziej..poza tym juz te chwile wygladaja inaczej... na poczatku uklucie smutek a pozniej refleksja..i co z tego?! To kim on sie okazal ze z dnia na dzien przestal KOchac, kim ona sie okazala ze zlowila czyjegos 4-letniego partnera...kim ja sie okazalam?! Ta zla zimna suka... wiec zeby nikogo nie rozczarowac bede nia tylko w tym dobrym znaczeniu... nie dam sobei w kasze dmuchac

na na na... chcialabym byc taaaaaak zakochan... ale bede bede
ale pozno trzeba isc spac nie napisze nikomu smsa takeigo jakiego mam ochote napisac... jak mi tak bedzie stopniowo narastala ta "milosc" to jak juz se KTOS znajdzie to go zadusze swoimi "ukochami" ale coz Gnojek sie na to zlapal...moze ja zaczne kogos lowic...a dziewczyna to nie problem wiec WIZAZANKI strzezcie sie bo od jutra poluje

Hmm ciekawe co by TAKA dziewczyan czula jak by ja taka sytuacja spotkala...ale w sumie jej chlopak ja podobno zdradzil po 5 latach hmm wiec to taki niereformowalny typ... a mi laskawie napisala..."jak wiesz co robilas zle to juz w nastepnym zwiazku nie popelnisz tych samych bledow" .... a mi sie wydaje ze kazdy zwiazek jest inny... i niczego sie nie kopiuje... hmm dziewczyny jak t ejst?! bo ja to mialam pierwszy ale kurcze jaki powazny od razu z malzenstwem ...mowilam pierwszy i najlepszy Kochany....<- tak mowilam do niego... pewnei za rzadko

Dobrze zycze dobranoc wszystkim...na Wizaz tez pewnei zostane znienawidzona za te "krotkie" i rzeczowe wypowiedzi kto wie moze hakerzy dlatego zaatakowali... a wlasnei wam jak probowalyscie wejsc tez otwoerala sie jakas dziwna strona taka czarna z zielono-seledynowymi napisami?!
ŚmigEłko jest offline Zgłoś do moderatora