hej dziewczyny! bardzo podoba mi się wasz wątek i chciałabym się do niego przyłączyć. Mam do zgubienia 3kg, więc stosunkowo niewiele, choć moja sytuacja jest nieco nietypowa. Otóż.. przebywam w szpitalu. Zachorowałam na żółtaczkę i mononukleozę, czuję się już dobrze, choc caly czas jestem pod obserwacją lekarzy. lecz ciągłe odwiedziny znajomych i rodzinki, którzy zawsze zaopatrzeni są w słodkości, nie służą figurze

Wiadomo - nie będę się wielce odchudzać przebywając tutaj, ponieważ to po prostu głupie.. ale po prostu nie będę już pochłaniała takich ilości żelek i innych;P
jeśli chodzi o reguralne posiłki, mam dietę, której się trzymam i która nie szkodzi mojej wątrobie. Są to głównie ciemne pieczywo, nabiał, gotowane warzywa i brokuły, chude mięsko przyrządzone na parze..

Tą zdrową dietę planuję utrzymywać zgodnie z zaleceniami lekarzy - czyli przez pół roku.
Po wyjściu ze szpitala zaczynam też trening - reguralne biegi, jazda rowerem, hula hoop.(w przypadku tego ostatniego skonsultuję się z lekarzem)
Marzy mi się talia osy.. <3
podsumowując - w szpitalu dbam o zdrowie, dużo odpoczywam, trzymam dietę, ograniczam słodkości, na pewno się nie głodzę (!), nie zapominam o nakremowaniu buzi czy ciała po prysznicu.
A po powrocie do domu w zdrowy sposób gubię niechciany tłuszczyk
moim dzisiejszym sukcesem jest oparcie się batonikom kinder bueno, za to wybór kalafiora przyrządzonego na parze

(pychotka!) oraz delikatny peeling pod prysznicem i nakremowanie balsamami
wytrwałości, dziewczyny! i wesołych świąt! mokrego poniedziałku
