2011-04-25, 14:00
|
#4735
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Rozstanie z facetem -cz. XVII
Cytat:
Napisane przez Reggaenator
A co? Taki biały jestem, że aż razi w oczy?  Ja każdą koleżankę zripostowałbym tak samo. Ale, że ona nie potrafi się pogodzić z tym, że daje sobie radę, to już nie moja wina.
A temat eks już dawno skończyłem, tylko wczoraj wywołałem ją do tablicy, żeby pokazać przykład ignorancji i obojętności 
|
Cytat:
Napisane przez elvegirl
Raczej z tym, że przestała być czyimś całym światem...
|
Przestańcie wsiadać na faceta, zachowuje się całkowicie normalnie i nawet wyjątkowo porządnie, nie docinając babie i nie paradując przed nią z innymi koleżankami.
A kobietki po rozstaniach - zauważyłam pewne zjawisko, jeśli to one rzucą to nagle są właśnie zdziwione, że nie są już dla faceta całym światem. Nie chcą go więcej, ale mógłby się jeszcze trochę postarać, a nie jak to tak? Ogarnął się i nie cierpi i żyje normalnie jak gdyby nigdy nic?
Jestem pewna, że zacznie się dopiero z jej strony jak Reggaenator znajdzie sobie kogoś bardziej na poważnie, czy wejdzie w nowy związek, to taka uśpiona bomba Ze wstydem muszę powiedzieć, że ja też miałam takie zapędy, ale postarałam się to opanować. Mój były ma prawo spotykać się z kim chce, jak chce, gdzie chce, nawet z tymi kilkoma pannami na raz chodzić do łóżka. I głupio mi za bęcwała, że się zwyczajnie puszcza ubierając to raz w 'odreagowywuje' a dwa w 'one są partnerkami, które chcą dla mnie dobrze, Ty nie byłaś nawet w połowie partnerką' (oczywiście mowa o seksie). Krzyżyk na drogę, moje koleżanki życzą mu wpadki albo niegroźnego syfa, a ja nawet aż tak wredna nie jestem, ale mam nadzieję, że jak się chłopak znowu 'zalofa' to przejedzie się na jakiejś podobnej do niego
|
|
|