Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Od końca zaczęte...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-04-26, 14:23   #1
loud
Raczkowanie
 
Avatar loud
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: EP
Wiadomości: 257
Angry

Od końca zaczęte...


Wiem,że jest podobny wątek,ale ten mój to trochę inna sytuacja...
Dziewczyny…. Pisze bo : a) muszce się wyżalić b) potrzebuję rady . Postaram się krótko. Poznałam go gdy zaczęłam pewną szkołę. On tam pracował (służby mundurowe). Od razu spodobał mi się. Cholernie przystojny, bystry, wspinający się po szczeblach kariery zawodowej (28 lat).Pociągał mnie jak nikt. Ja kręciłam z pewnym chłopakiem ale nie było to nic poważnego. Lubiłam prowokować tamtego(powiedzmy X), \zwracać jego uwagę na siebie (wszystko przypadkiem) i wiedziałam ze nie jestem mu obojętna. Kiedy zerwałam z tym, z którym pętałam i zwaliły się na mnie wszelki plagi egipskie postanowiłam odreagować. No i zadbałam ażeby mój znajomy (kolega X przy okazji, poznał moje plany na wieczór, chcąc sprawdzić, czy mam racje i X jest zainteresowany i niby przypadkiem zainicjuje spotkanie) No i kurna stało się. Ja tam sobie byłam z kolegami w barze, on tez "przypadkiem" przyszedł, gadka szmatka, sporo alkoholu, towarzystwo się wykruszało ,na końcu zostaliśmy sami a potem ni stąd nie z owąd wyładowaliśmy u niego (co najlepsze w łóżku) Nie myślcie sobie ze łatwa jestem, byłam do tego czasu dziewicą, ale przytłoczona moimi wszystkimi nieszczęściami postanowiłam olać wszystko zrobić coś co w końcu co sprawi MI przyjemność. no i stało się. Potem rozmawialiśmy długo, on zachował się bardzo ładnie, opowiedział o swoim toksycznym nieudanym związku, ja mu o swoim, a mój X stwierdził ze chce kontynuować znajomość ale na luźnych warunkach (wywnioskowałam ze aktualnierazie tylko seks) Ja się zgodziłam, bo w sumie co mi tam zależało, sama, daleko od domu, skrzywdzona, no a on uosobienie tego co w facecie szukam dodatku tez zagubiony…No i trwało to sobie, na początku TYLKO seks, był moim pierwszym (i jedynym) partnerem. Nauczył mnie wiele, świetnie się bawiliśmy.Potem zaczęliśmy poznawać się na innej płaszczyznie… Zaczęliśmy razem spędzać weekendy, wychodzic do jego znajomych, pewnego razu gdy oboje mielismy wolne wziął mnie na wycieczkę.Mysłałam ze będzie to zwykły wypad za misto. Luzny itp., a on wziął mnie do siebie do domu i przedstawił rodzinie. Pomagał mi często, był wsparciem, ja też byłam przy nim gdy tego potrzebował. I wszytsko byłoby ok gdybym nie zaczeła czuc ze to już nie jest dla mnie tylko zabawa…Potem on wyjechał na kilka miesięcy i chociaż wiedziałam ze tego nie wymaga to czekałam na niego… Wrócił…Do mnie …
No i ostatnio zobaczyłam jak gada ze swoją eks. Głupia jestem za bardzo to do siebie wziełam, gdy się potkaliśmy z X byłam opryskliwa, podła…
Przed śwętami zgodziłam się wyjsc gdzieś z pewnym chłopakiem.Oczywiście X MUSIAŁ nas spotkac. Nie rozmawiałam z nim już od ponad tygodnia, od kolegi wiem,że coś jest z nim nie tak bo zaczął teraz dużo pić.
No i kurcze nie wiem…Nie wiem co zrobić…Pewnie powiecie ze porozmawiac,ale co mam powiedziec? Ze kocham go jak głupia i chce z nim być? Ze nie mogę być z innym i tylko on się liczy? Boję się ,że powie mi, że przecież ustalaliśmy,że łaczy nas tylko seks… Ze powie, ze przeciez nie taką mnie chce….Boje się że mnie odrzuci…
No i włanie: Uwazacie,że sprawa skazana na niepowodzenie z góry, bo od seksu się nie zaczyna??

Edytowane przez loud
Czas edycji: 2011-04-26 o 14:28
loud jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując