2011-04-26, 17:03
|
#45
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
|
Dot.: Brak okresu
Cytat:
Napisane przez chrisbp
Dostała dzisiaj okresu...8 dni spóźnienia, do cholery. Do tego jeszcze ją rozłożyło, kaszle, kicha, głowa ją boli i w ogóle. Chcieliśmy bez gumki bo tak jest "o dwa nieba" przyjemniej, tyle że ja wtedy mogę ledwie kilkanaście sekund, a w gumce do pół godziny. Poza tym chce czuć ją, a nie lateks. Doszliśmy do wniosku że bierzemy 150zł i idziemy prywatnie do lekarza po tabletki. Tu nie ma co zwlekać, tu trzeba działać. Tyle że nawet po jej powrocie nasze okazje do spotkań są drastyczne...
|
Niech baba zapamięta dzień, w którym dostała i doliczy do tego miesiąc (28 - 32 dni), żeby potem znowu nie pojawił się problem, że spóźnia się jej @ ileś dni,a ona nawet nie wie, kiedy ma dostać.
A tak trochę poza tematem Ci powiem, że u moich partnerów patrzałam też na dojrzałość. Taką życiową. No i mądrość - też życiową. Facet nie musi być alfą i omegą po licznych studiach, ale kurczę... "Nie mam okresu już 8 dzień, w sumie nie wiem, kiedy miałam go dostać, współżyłam bez zabezpieczania, a nie chcę być w ciąży. Nie zrobię mimo tego testu, bo się boję". Sorry, ale u mnie facet z podobnym myśleniem nie miałby szans. Niech to będzie jakiś Janek z zapupia po podstawówce, ale miał jakąś oznaczalną ilość szarych komórek i "sprawdzał się" w życiu, bo tutaj po prostu nie wiem, jak określić Wasz myślenie w sposób w miarę kulturalny. Rozmawiamy luźno o seksie, wszędzie jest swobodny dostęp do informacji (choćby na jakimś profesjonalnym forum. Profesjonalnym co podkreślam), a tu totalny brak wiedzy i odpowiedzialności. Aż się boję pomyśleć, co byłoby, gdyby laska w tej ciąży była. I co przekazalibyście potomstwu w dziedzinie antykoncepcji i odpowiedzialności za własne czyny, skoro nawet nie wiecie, kiedy dziewczyna ma mieć okres i że jak nie chce się mieć dziecka, anty jest podstawą. Tak podstawowe sprawy, a Wy sobie ni radzicie. Nie wiem, jak Ty, ale zawsze wybieram mądrego partnera życiowego. Partner na poważnie lub nie... Ten nie na poważnie też może wpaść. A ten na poważnie... Chciałabym, by w życiu towarzyszył mi człowiek, na którego mogę liczyć i mnie wspiera, a nie trzęsiemy się razem jak 2 mazgaje, jak Wy tu nad testem. Strach się bać. To tak na marginesie.
Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-04-26 o 20:30
|
|
|