Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Śmierć pieska :(:(
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-04-28, 08:34   #26
anula12099
Raczkowanie
 
Avatar anula12099
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 235
Dot.: Śmierć pieska :(:(

bardzo Wam dziękuje za słowa wsparcia

no cóż, a co niektórym gratuluje bezbłędności w utrzymaniu zwierząt, na prawdę jestem pełna podziwu, że nigdy nie popełniliście błędu, z pewnością możecie poręczyć , że Wam przenigdy pies nie ucieknie.
Dobrze, że istnieją jeszcze ludzie idealni!

A co do porównania, że ja powinnam wyciągnąć wnioski i nigdy nie pozwolić psu uciec niż liczyć na, że kierowcy będą jeździć po 20km/h to przepraszam ale porównanie jest kretyńskie...
to chyba ten kierowca powinien się bardziej nad sobą zastanowić niż ja puszczając psa prawda?
ok, zginął mi pies, jasne, mogłam lepiej dopilnować a taki idiota jeżdżąc w ten sposób może zabić nie tylko psa, nawet milion psów a do tego czyjeś dziecko!!
więc proszę nie porównujcie takich zestawień puszczony pies a wariactwo na drodze...
to brzmi tak jakby bardziej karygodne było niedopilnowanie psa niż jazda z niedozwolona prędkością... no ludzie ;/

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Zielona30 Pokaż wiadomość
Hm, podglądam od jakiegoś czasu posty na tym forum i mam chyba podobne zdanie (jak Twoje wytłuszczone). Ale czy to aby na pewno dobrze?
Bardzo mi przykro z powodu psiny.
dziękuję, no cóż, wszystko się może zdarzyć, a na prawdę ja się przekonałam jak niewiele trzeba, żeby stało się nieszczęście, mój pies nigdy nie chodził bez smyczy! on uciekł wykorzystując chwilę MOJEJ nieuwagi.
Ale dobrze, że są ludzie którym się to nigdy nie zdarzy, życzę powodzenia
tylko czasami można się później bardzo rozczarować...

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

a co do tematu nowego psa, oczywiście bardzo bardzo chcę mieć jeszcze pieska!!
i myślę, że przyjdzie na to czas...
i na pewno będzie tak samo rozpieszczany, może zanadto ale w mojej rodzinie pies to nie jest tylko pies...
i z pewnością będzie pilnowany, tak jak mój Ares i mimo tego co się stało na pewno nie powiem , że nigdy to się nie powtórzy, że nigdy nie ucieknie, nie wyrwie się czy coś...
oczywiście, będę się na pewno starać bo dostałam nauczkę, ale za żadne skarby za to nie poręcze tak jak niektórzy tutaj...wszystko się może zdarzyć!
może to dla niektórych zabrzmi głupio bo dopiero co straciłam psa w straszny sposób, ale nie o to chodzi.. Wy to widzicie jako niedopilnowanie, a to na prawdę były chwilę, więc nauczyłam się, że taka chwila wystarczy do nieszczęścia..
a zbytnia pewność siebie może okazać się bardzo zgubna..
__________________

anula12099 jest offline Zgłoś do moderatora