Dot.: Trądzik - cz. 3
Co do CETAPHILU, ostatnio ratując twarz po uczuleniu na kwas migdałowy miałam taką oto rozmowę z kosmetyczką:
ona: "Pomaszeruj potem do apteki i kup sobie Cetaphil."
ja: "Nie ma mowy, kiedyś stosowałam i mnie zapchał totalnie."
ona: "A ile używałaś?"
ja: "Dwa miesiące."
I zerwałam po głowie, że Cetaphil jest "do zadań specjalnych" - można korzystać góra kilka dni po zabiegach na twarz, a potem należy odstawić, bo jest zdecydowanie za ciężki...
Ostatecznie kupiłam Pentacrem, też z jej polecenia, i przecierałam twarz po każdym myciu solą fizjologiczną, a na to rzeczony krem. Dwa dni i praktycznie wszystkie przesuszenia mi zniknęły, i wtedy też odstawiłam Pentacrem (kosztował mnie 9 zł, swoją drogą). Teraz sobie leży i myślę, że będę stosować od czasu do czasu, prewencyjnie.
Ogólnie u mnie jest poprawa... mikrodermabrazja pomaga, ograniczenie chemii pchanej na twarz pomaga... ogólnie mam teraz kilka dużych niespodzianek, trochę mniejszych... no i sporo przebarwień, na które nakładam co jakiś czas Brevoxyl, kiedy nim smaruję wypryski. Ale nie wiem czy to ma sens. Mam jeszcze kremy Bandi z kwasem glikolowym i drugi z migdałowym, ale mają bardzo ciężki skład, więc chyba będę je nakładać co jakiś czas, miejscowo...
|