2011-05-02, 20:02
|
#1
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: DG
Wiadomości: 160
|
Jak reagujece gdy to FACET nie ma ochoty na zbliżenie... ?
Dziewczyny.... 
Sprawdzalam własnie czy nie ma podobnego wątku aby sie nie dublować ale przejrzalam forum.... i nie znalazlam tematu który mnie nurtuje.....
Mianowicie jak zachowujecie się , jak reagujecie gdy jesteście naprawdę "rozgrzane " napalone a wasz partner nie....Gdy wy macie wielka ochote na zbliżenie a on wręcz przeciwnie
Zastanawialam sie jak to jest u innych ....?
Ja ze swoim chlopakie (a obecnym narzeczonym) jestem juz 3 lata.... Zanim poznalismy sie i swoje wzajemne upodobania troche minelo.... Od czasu do czasu by nie wkradla sie nuda i rutyna probujemy jakichs nowych "rzeczy" (jakies akcesoria, nowe pozycje, inne miejsca, inna pora dnia niz ta w ktorej zwykle sie kochamy) I moj TŻ jak reszta facetow nie jest wyjatkiem - bardzo go to kreci gdy ni stad ni z owąd pojawia sie u mnie ochota na czulosci i figle-
U mnie takie napady "seksualnego szalenstwa" wystepuja zwykle w czasie dni poldnych gdy odczuwam jaks nieposkromiona "ochote" na zblizenia wtedy sie staje zupelnie inna jakas bardziej pociagajaza i szalona. I wlasnie wczoraj w ciagu dnia mialam taki jeden "zryw" <wstydnis> gdzie zaskoczylam TZ moja smialosia i rozochoceniem .... "zaatakowalam" mojego TZ siedzacego przed komputerem i doszlo do szybkiego energicznego stosunku. Byl Baardzo mile zaskoczony i ewidentnie mu soe to podobalo.
A wieczorem juz w zupelnie innych okolicznosciach i w innej "sceneri" w sypialni w lozku znowu mialam ochote sie "pomiziac" na coTZ zareagowal taka chlodna obojetnoscia. Poczulam sie troche rozczarowana i w duchu zla ze no poprostu sie przytulil i poszlismy spac.... Dzis rano zauwazyl ze jestem jakas milczaca i ze mam odrobinke zal do niego o to ze tak sie zachowal... i rozmawialismy o tym..(oczywiscie nie gniewalam sie na niego przynajmniejj nie do teog stopnia by to byl powod do jakiejs powaznej dyskusji - kazdy moze nie miec ochoty na seks w tym samym czasie co ta druga osoba - ale bylo mi delikatnie mowiac przykro i sie poczulam jakos dziwnie) rozmawiamy... i TZ pyta czy sie zloszcze gniewam ect. i tlumaczy mi ze faceci to lubia takie sytuacje- prowokacje z zaskoczenia i szybko i ze podobala mu sie "ta szybka spontaniczna akcja wczoraj" a nie standardowe PPP (po ciemku, Pod pierzyna, Po Bozemu)
Dziewczyny czy wy was tez spotykaja takie stuacje ze czujecie silna ochote na stosunek a wasz facet wlasnie wtedy nie ma ochoty , jest spiacy, zmeczony, chce sie TYLKO poprzytulac.... Jak reagujecie? Jestem wyrozumiala i wiem ze nie kazy "musi chciec w tym smaym czasie" co akurat ja... ale jakos mnie to szczegolnie dotyka gdy facet mi odmawia wlasnie wtedy gdy ja mam ten najbardziej napalony nastroj ( a to przeciez tylko kilka dni - dzien gora dwa- maam na mysli d. plodne ) Podzielcie sie swoim doswiadczeniem bedzie mi razniej jak nede wiedziec ze nie tylko ja tak mam.....
|
|
|