[kinia860]

heja

Napisane przez jlys

Słyszałam o tym , że podobno w maju i w listopadzie ślubów się nie bierze bo są nieszcześliwe małżeństwa...bujdy na resorach po prostu i żal :P. Moi rodzice jakoś brali ślub w miesiącu czerwiec , gdzie r , któe przynosi szczęście i sie rozwiedli , głupota dla mnie jakby data ślubu miała gwarantować szczęście.. ;]

A moja babcia jak sie dowiedziala ,ze w czerwcu bierzemy slub to pierwsze co pytala czy nie ma ottawy bozego ciala w tym czasie i tu mi zaczela przytaczac kogos z 7 wody po kisielu ,kto bral slub w sob.po bozym ciele i zle ,niedobre malzenstwo i sie rozwiedli paranoja,na kazdy miesiac ,nawet na kazda sob ,mozna zlaezc takie malzenstwo ktore sie rozwiodlo.

Napisane przez jlys

wiadomo ,że nie zalezy tylko gadają głupoty a potem właśnie sie tak kończy , że sale na ślub trzeba szukać rok wcześniej bo wszyscy na jeden miesiąc się pchają :P (choć u mnie przy wyborze daty nie kierowaliśmy się literką 'r')

U mnie nie dalo rady rok wczesniej ,tylko dwa lata

Napisane przez jlys

to ciekawe co by o moich kg twój tż powiedział ale to też zależy ile kto ma wzrostu, mnie na szczęście tz nic nie mówi , że jestem kościotrup itd ale o dziewczynach z 10 kg cięzyszych odemnie mówi , że grube ;p. Mój cel to przynajmniej 5 kg wiecej...a 10 byłoby marzeniem ale cóż....ja niestety moge jeść i jeść i nic..:/

No wiesz grubo przesadzil ,dziewczyna wazaca 1o kg wiecej od ciebie ,przy twoim wzroscie jest na pograniczu niedowagi i wagi idealnej ,a wedlug twojego tz jest gruba ,no ladne mi rzeczy.A gdybys przez twoja chorobe wlasnie tyla i miala te 10 kg wiecej (czyli wage idealna) to bylabys dla swojego tz za gruba.

Napisane przez Gajaa

Widzę, że wałkujecie temat prezentów. Ja mam zawsze straszny problem, co J. kupić, bo zwykle nie stać mnie na to, co on by chciał (profesjonalny sprzęt turystyczny, jakieś RPGowe figurki do malowania), a on poza tym to nic nie chce. No, jeszcze książki, ale ile można książki kupować?

Piona ja mam tak samo,nie stac mnie na prezenty dla tz,on marzy o nowych profesjonalnych organkach ,akordeonie ,gitarze elektrycznej ect.

Napisane przez Mutny

A rodzice mi opowiadali, że kiedyś, w latach '70-'80 jak było jakieś wesele na wsi, to trzeba było jechać z flachą do elektrowni, żeby prądu nie wyłączali, bo jak tylko się zwiedzieli, że gdzieś jest wesele to od razu prądu tam nie było

U mojego brata na weselu 10 lat w tym roku minie ,braklo pradu tam na wsi gdzie odbywalo sie wesele ,bo byla duza burza i 4 godziny nie bylo pradu od 22 -2 i tesciu mojego brata tez cos interweniowal,zeby ponaprawiali linie szybko.


Ja dzis w domu ,tz sie uparl i poszedl do pracy ,a raczej konczyc fuche ,bo w sobote nie skonczyli wszystkiego ,a wczoraj nie mogl ,bo z kolei byl w pracy i d....z tego calego weekendu majowego ,tz mial wolne tylko w niedziele.Tesciowa dzis wraca i z 5 dni gdzie byla pusta chata spalismy razem jedna noc po grillu ,pewnie tylko dlatego ,ze oboje pilismy i nie bylo jak wrocic.A tak to bylo zawsze odwioze cie ,bo musze rano jechac

Poza tym wczoraj pytam w zartach czy przyjmie moje nazwisko po slubie ,a on nie cos tam i dodaje ,ale mozesz se zachowac swoje nazwisko Wtf?? nawet mi sie zaproponowal,zebym jego przyjela,ja w lekkim szoku mowie,w takim razie dzieci beda mosily moje nazwisko ,bo nie wyobrazam sobie miec dzieci ,ktore beda nosily inne nazwisko niz ja.