[evitka21]

Napisane przez lindsley

Michaś maruda się straszna zrobił, sobotę i ndz spał z trudem po 1h w dzień za to wczoraj odsypiał - 2,5h ciągiem. Dziś marudzi ale zdrzemnął się 2 razy... Głowa mnie każdego dnia boli, ciężko te jęki wytrzymać

A ja Ci trochę zazdroszczę. Misiek nie chce ani jeść ani pić. Już dochodzi do tego że chodze za nim i wpycham coś do buzi A tak bardzo nie chciałam tak robić... Dziś na kolację wypił 100ml rzadkiej kaszki z kubeczka z dzióbkiem - każdego dnia próbuję w czymś innym i tak mu podeszło... Warzyw nie jadł chyba od tygodnia - zupką pluje po pierwszej łyżeczce...

Lind, ty wiesz, że JA cię doskonale rozumiem i łączę się w bólu. Nic ci nie doradzę, bo sama wiesz, ze tu nie ma dobrej rady, takie te nasze maluchy są....
i moja głowa też boli często

I z jedzeniem też rozumiem, ze się martwisz- u mnie co prawda chodzi tylko o jej zupki (oprócz barszczyku), ale i tak mam wk.ur.wa, więc ty już pewnie z siebie wychodzisz. Kochana, wiem, że to żadna pociecha, ale wspieram cię wirtualnie

A czy on zawsze taki wybredny był? czy teraz od jakiegoś czasu? (sorki nie pamiętam). Myśłisz, że mogą to być kolejne zęby (ten brak apetytu)?
U nas zęby co prawda nie powodują spadku apetytu, ale inne rzeczy (te noce ) i to długo zanim pojawi się kolejny kieł