2011-05-04, 16:08
|
#6
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Chory związek ?
Cytat:
Napisane przez natt17
Nie wiem już co mam robić. Ciągle tylko nad jednym się zastanawiam. Czy jest sens dalej z nim być.
Problem jest w tym że od jakiegoś czasu mnie w ogóle nie słucha. Kiedyś było inaczej, słuchał mnie, dbał o mnie, nie dogadywał mi wiedziałam że go kocham a teraz.. Robi sobie co chce ( jak spyta mnie o zdanie to i tak po swojemu zrobi ). Proszę żeby do mnie przyjechal to słyszę tylko ze nie ma czasu bo albo ma naukę [ po czym na wieczór wychodzi gdzieś ], idzie na mecz, trening albo do kolegów. Przyjeżdza tylko wtedy kiedy jemu pasuje. W sobie w ogóle nie widzi winy tylko we mnie. Ja niczego nie mogę a on wszystko. Wiem że lubi sobie wypić a mnie to wkurza i proszę go żeby już nie pił to udaje że nie słyszy a sam ode mnie wymaga żebym nie paliła papierosów. Jak tu nie palić jak mnie ciągle wkurza takim zachowaniem? Czemu to ja mam go posłuchać? Często jest tak jak jest z kolegami i dzwonie to pokazuje mi że mu przeszkadzam i obiecuje że potem zadzwoni chociaż ja wiem ze tego nie zrobi. Nawet nie stać go żeby napisać głupiego sms. Niedługo będzie 2 lata.. Jakiś rok temu mnie w pewnym sensie zdradził bo sobie chodził za rękę, przytulał się z inną na jakimś festynie. Potem na mojej 18stce niby przez przypadek dotknął za piersi moja koleżankę jak tańczyli [ dowiedziałam się o tym jakiś miesiąc później ] . Wybaczyłam mu to wszystko.. Po jakiejś kłótni się ‘ rozstaliśmy ‘ i zaczełam się spotykać z kolegą którym wcześniej pisałam i doszło do tego że się całowaliśmy itd. ( Kilka razy się tak powtarzało że chciałam z nim zerwać i iść do tego kolegi ale coś mnie trzymało przy nim :/ ) W końcu wróciłam do niego i jak mu to powiedziałam to miał wielkie pretensje a przecież nie byliśmy wtedy razem. Najgorsze jest to że często zmusza mnie do seksu.. Nie rozumie tego że ja nie chce, że nie mam ochoty. Coraz bardziej mnie odpycha to i nie lubię tego robić ale najczęściej było tak że odpuszczałam bo nie chciałam kłótni :/ Kilka razy chcieliśmy zerwać ale i tak byliśmy dalej razem. Może dlatego że ja się bałam że będę sama,że mi nikt nie pomoże? Nie wiem może już mu nie zależy bo kiedyś był zupełnie inny. Tylko czemu tego nie powie? Miał ktoś z was podobną sytuację? Jak mam mu przemówić do rozumu żeby się zmienił bo ja już nie mam pojecia jak do niego dotrzeć.
|
Ale niby czemu on ma się zmienić? Jemu jest dobrze tak jak jest- a że Tobie fajnie byc przestało jakis czas temu jego jak widać mało obchodzi....
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.
Śledź też pies! - blogujemy
♥
|
|
|