[jambolaja]

O!A Wyscie tu juz 2 str,naplotkowały.Witam więc w nowym wątku.zgladałam ze 2 razy podczytac was troszke i byc na bieżąco ale nie było czasu na pisanie wiecej,a jeszcze nowe wątki sie potworzyły z nowymi osobami.... nadrabiam wiec szybciutko;
Jesli chodzi o lakierowanie(wywołana do tablicy) to tez na to wpadłam troszke z przymusu,.ponieważ ulubiłam sobie Snieżkę(tfu,Vidaron) bo gęsty a nie ma z niego wyboru połysków to po lakierowaniu nim jesli mi nie odpowiadał ten satynowy półpołysk ostatnią warstwę kładłam mat lub superpołysk.1-2 warstwy zalezy od lakieru
Mam jeszcze inne patenty tez niechcący odkryte(potrzeba matka wynalazku) Ponieważ w Dziupli miałam zimno i lakier mi przymarzał,kładłam na kaloryfer no i zapominałam i podgrzał sie dość mocno(ponad 30 stopni napewno) I teraz juz podgrzewam zawsze. Spróbujcie .Ładniej sie rozlewa i kładzie.
Ostatnia warstwe zawsze kłade dość grubo,zalewam prawie cała powierzchnie.Szczególnie mocno podgrzana a czasem jeszcze rozwodniona lekko,zwłaszcza jak jest końcówka lub zapomnę zamknąć .No i oczywiście Każdą ściankę osobno, po kolei,czekając aż poprzednia dobrze wyschnie, uważając aby nie ściekło na dół na sąsiadujące ścianki.Kwestia wprawy ile dać-tyle aby sie ładnie rozlało a nie ściekło.... Tym sposobem nie mam żadnych maziów od pedzla i gładziutka powierzchnię. Oczywista przed odtatnim lakierowanie obowiązkowo delikatne,wykończeniowe, drobnym papierem szlifowanko
Dzis do gęstej końcówki dodałam wrzatku.Ale sie pięknie kładł!

Napisane przez maly_karaluszek

Myślałam że gdzieś w Warszawie. Tu wszystkie ciuchlandy jakie znam są drogie i nic w nich nie ma generalnie...

To przyjeżdżaj do Krakowa

Napisane przez Kathinna

nie ma za co
73 574 w tej chwili, zawsze koło 20 000 było...

A to dlatego za chiny nie mogłam wejść i zalogować się,cały czas wywalało....

Napisane przez Pupil

Trzeba odczekać do rana ... więc udaję się do łóżeczka, żebym jutro miała siłę jakoś ten dzień przeżyć

Jestesmy Ewuś ,mocno z Tobą

Napisane przez Figamaga

Jako że Grażynka domaga się jajek, znalazłam ażurkowe jaja. Co ciekawe, z tego samego miasta jak ja http://www.tojajo.pl/od_autora.html

A w przyszłym tygodniu wybieram się na kurs scrapbookingu. :hura: Może zacznę w końcu wykorzystywać papierki od Joli, bo czekają na mnie, a ja zupełnie nie wiem jak się za nie zabrać.
Choć mam mnóstwo pomysłów na dekupażowe obrazki. I już kombinuję jaki to kolejny wykonać.

Widziałam już te jajeczka.Zwłaszcza te liliputki sa niesamowite.szukaj tej kobiety po mieście i wpraszamy sie na pokaz
A może byś tak do Krakowa zjechała wreszcie????Popapierkował ybyśmy sobie razem.Mnie byś zmobilizowała bo kartki tylko w zamysłach i sama skorzystała...

Ściskam Was i życze dobrej nocki