[Elfka86]

Dzień dobry wstałam pisać pracę ale mi się nie chce

Napisane przez zaraza3

Byliśmy dzisiaj u jednego księdza załatwialiśmy sprawę ślubną i nie ślubną, ze ślubnej musimy coś donieść i całe g.. załatwiliśmy, z tej nie ślubnej - wyjął pieniądze ostentacyjnie z koperty i stwierdził "za mało bo ludzie dają więcej". Długa wymiana zdań, on że on taki biedny, że to musi opłacić, że tamto. I żebym mu ciśnienia nie podnosiła, ja do niego, żeby on mnie nie podnosił, że też mam dużo do opłat, on że i tak ma więcej. Powiedziałam, że bardzo dziwi mnie taka postawa kościoła w stosunku do młodych, którzy jednak zdecydowali się na ślub kościelny. On, że jak nie mamy to żebyśmy się we dwoje złożyli na większy datek do koperty. Byłam tak średnio nastawiona do kościoła, ale teraz ręce mi opadły. Taka wulgarność z jaką to robił i mówił, taka pewność siebie, żebym mu tu nie gadała bo co ja tam wiem, on to dopiero ma, musi wypłaty z tego wszystkiego zrobić. Najgorsze, że musimy jeszcze do niego wrócić coś donieść (z papierów). Powiedziałam mojemu TŻ, że nie mam siły na ślub kościelny i najchętniej wzięłabym cywilny, że tą datę w kościele można odwołać. Jaki ten kościół potem biedny, że ludzie się odwracają, a jak tolerować coś takiego? Moja mama to krótko skwitowała "mówić o miłosierdziu to potrafią, ale na tym się kończy". Co na koniec jeszcze wyszło, że jakbyśmy więcej zapłacili to to by było lepiej u boga, a ja na to, że jak niby lepiej, czy nie liczy się intencja, chęć? Powiedział, że nie, liczy się czy na mszy zagra organista to wtedy jest to więcej warte. Widać, w kościele wykupowanie odpustów jeszcze się nie skończyło - wiem, że generalizuję, ale inaczej się nie da.

dlatego właśnie obawiam się pójścia do mojego proboszcza podobny typ

Napisane przez happy2gether

Jutro 13-ty piątek i 3 miesiące do naszego ślubu

Napisane przez Bounty_

no właśnie ja tak będę miała...

To nie zazdroszczę ja nie chcę do takiej sytuacji dopuścić, bo się wykończę nerwowo

Napisane przez margolka1986

eh obrona... wspomnienia z zeszłego czerwca...

Też mam wspomnienia z obrony, ale dwa lata temu wolałabym żeby już było po o ile napiszę pracę

Napisane przez efonka

witajcie =) chyba pojdziemy na wesele jeszcze przed naszym tak strasznie sie ciesze bede zwracała uwage na kazdy szczegół, drobnostke!! oj beda załowac ze nas zaprosza a tak powaznie to uwielbiam wesela i mogłabym na nich balowac co weekend , jak macie mało osob mozecie mnie zaprosic

My idziemy przed naszym na 4 wesela do znajomych, których na nasze też zapraszamy taki wysyp w tym roku powariowali - wszyscy się chcą hajtać