Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zdjęcie byłej na poczcie?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-05-16, 23:21   #1
Baby Jane
Raczkowanie
 
Avatar Baby Jane
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 447
Question

Zdjęcie byłej na poczcie?


Drogie Wizażanki, bardzo, BARDZO proszę was o opinie i porady, jestem w sytuacji w której nie potrafię poradzić sobie sama i nie wiem czy dalsze szarganie sobie nerwów ma w ogóle jakiś sens... Ze swoim chłopakiem jestem od dwóch lat. Wiadomo, bywało różnie jak w każdym związku, na szczęście jestem osobą niesamowicie cierpliwą i mam wrażenie że gdyby nie moje starania już dawno byśmy się rozeszli - no cóż, na tak temperamentną osobę trafiłam. Od początku nad naszą znajomością jak widmo krążyło wspomnienie o jego byłej miłości. Czułam się niedoceniana, czasami gorsza, było mi źle, bardzo źle, szczególnie kiedy dowiedziałam się że pare miesięcy wcześniej, już kiedy byliśmy razem, zachciało jej się rachunku sumienia. Przepraszała go za to że złamała mu serce, wspominała jakie to piękne chwile dzięki niemu przeżyła, chciała dalszego kontaktu. Porozmawiałam z nim, powiedział mi że kontaktu już między nimi nie ma, więc z ulgą o tym zapomniałam. Jak się okazało, tylko na parę miesięcy - po tym czasie ona znowu się odezwała (a przynajmniej taka jest oficjalna wersja którą on mi przedstawił) - wydaje mi się jednak, że kontakt utrzymywali cały czas tylko nie chciał się do tego przyznać. Kolejne rozmowy, płacz po nocach, w końcu wielka kłótnia o to że wszystko mu wypominam. Mało brakowało a już wtedy zerwalibyśmy ze sobą. Jedyne co mi powiedział to to, że ona sama zrezygnowała z ich "przyjaźni" bo nagle poczuła że miesza komuś w życiu. To było w czerwcu zeszłego roku. Myślałam że to już koniec, praktycznie o tym zapomniałam. Jakieś 2 tygodnie temu dowiedziałam się przykrych rzeczy - że sprawdzam swojego faceta, że jestem nawiedzona i naiwna, bo głupio ufałam w to że nie mają już kontaktu, a kontakt był, i to co najmniej do stycznia tego roku - oczywiście to ona była autorką tych słów. Nie wiedziałam już co robić, on wyparł się wszystkiego i jeszcze skwitował śmiechem. Poprosiłam go więc, żeby zalogował się na swoją pocztę i pokazał mi po tytułach otrzymane wiadomości - wiedziałam że tylko w taki sposób się uspokoję i zamknę ten przykry temat. Pokazywał mi stronę po stronie, wszystko było w porządku aż do wiadomości z października, gdzie miał meila od niej z załącznikiem. Nie zgodził się na pokazanie wiadomości, zaczął się bulwersować, znowu mnie o coś oskarżał i wymigał się tym że wysłała mu swoje zdjęcie z pracy w wakacje bo chciała mu pokazać miejsce w którym pracowała. Wzięłam go więc pod włos, szybko zmienił wcześniejszą wersję i stwierdził że wysłała mu inne zdjęcie bo chciała mu pokazać swoją sukienkę (???). To była chyba największa głupota jaką kiedykolwiek usłyszałam. A zdjęcia i tak nie zobaczyłam. Ugięłam się, zaczął mnie przekonywać że to był październik i nie ma co patrzeć w przeszłość. Emocje opadły, jestem już w stanie wszystko w miarę treściwie i szybko opisać więc postanowiłam się Was poradzić. Czy trzy szanse to już nie jest za dużo? Chciałabym z nim być bo go kocham ale nie wiem czy ten kontakt nie będzie się co jakiś czas odnawiał i znowu będę przez to cierpieć... Mam dalej wielki mętlik w głowie bo nie wiem kompletnie co robić. Rozmowy z facetami kończą się tak, że każdy go broni i nie widzi nic złego w otrzymywaniu zdjęć od byłej miłości Pora więc na kobietki, co o tej sytuacji myślicie?
Baby Jane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując