gargantuiczna - URZ

Rzeczywiście, jazda "fajna"...

Dziś miałąm koło z literatury amerykańskiej, później idę do kumpeli i bierzemy się za pisanie pracy z morfologii/semantyki/składni...
Czy kochać...? Hm...?

Sądzę, zę niekoniecznie. Ja wybrałam angielski bardziejz rozsądku, niż pasji. LUBIĘ to, to na pewno

Literaturę (którą prawdopodobnie dziś zawaliłam

) np. bardzo. Mimo, że nie poszła

Albo te chwile, gdy rozmawiam z osobami z wymiany i bez problemu płynnie mogę wyrazić to co myślę w innym języku...
Jestem fascynatką japońskiego anime i nie muszę czekać na tłumaczania. Oglądam z angielskimi napisami. A jaka przy tym frajda! W pewnym momencie w ogóle nie zauważasz, że używasz innego języka. Coś klika, przeskakuje ci w głowie i jedziesz!



W przyszłym tygodniu znów literatura (tym razem wykłądy) + realioznawstwo. Miała być ejszcze skłądnia, ale zostałą rpzeniesiona.
Co do osób, ktróe studiują 2 kierunki - zależy od kierunku. Bez urazy dla studentów tych kierunków

Taka turystyka z europeistyką i jeszcze użalanie się nad sobą, że ma dwa kierunki

Sama chciałabym coś jeszcze zacząć, a nie będę mogła (money, money, money...). Są też tacy, któzy studiują JEDEN kierunek, a ledwo żyją (np. niektórzy studenci prawa nieźle zakuwają, medycyna itp.)
ALE
Np. połącznie polonistyki i anglistyki musi być orką na ugorze... olaboga, kobieto, ty w ogóle sypiasz? Ile kawy pijesz?
Dziś bądź jutro wyniki z pierwszego egzaminu - trzymajcie kciuki
POZDRAWIAM!