[tajka88]

Napisane przez bosti

dzięki dziewczyny za rady, ale na szczęście już lepiej z moim cycem.

Super ze juz lepiej jak dobrze miec w domu ssaka

Napisane przez blackrose4u

woda sie konczy

Ja uzywam wody z kranu przegotowanej i malej nic nie jest;p

Napisane przez Montii

nas raz złapal deszcz w marsupi to tż dał mi swoją bluzę i jak się zapięłam to malego zakrylam ;p mozesz zabrac parasol.. hm albo poczekaj chwilę

Mnie zlapal deszcz jak mialam mala w nosidelku i otworzylam parasolke bo w UK najlepiej ja ciagle miec przy sobie heh

Napisane przez Montii

Nie no to na szczęście mały potrafi zając się sam sobą, np pod karuzelą 1,5 h czy na macie z 40 minut a jak ja gotuję obiad to biorę go na leżaczku do kuchni i obserwuje co tam matka kaleczy hehhe bo ja i gotowanie to trudny temat
wieczorem to Fabian ma bezwład , przelewa się w rękach, taki jest zmęczony, czasem sygnalizuje to ciszą i zasypia po tajniacku a czasem marudzi

Jak Tobie dobrze moja najdluzej pobawi sie na sogie patrzac na swoje nogi, ale jak odejde to mialczy

Napisane przez Montii

Olusiaa_ jak był mniejszy to buszował częściej w nocy a teraz nie wiem, jakoś samo się unormowało, on wieczorem już mi sam pokazuje,że jest zmęczony więc jak go kąpie i kładę to bez sprzeciwu zasypia i spi 7-9 h
ale coś za coś.. w dzień śpi 30 minut... loool, akurat coś zjem i się pomaluje i tyle mojego

Moj potworek spal dzis srednio na jeza od 21 do 3 i od 3.20 do 6.40 i pozniej pospalysmy do 8.40

Napisane przez patrycja_22

hihi to jak już kupiłaś to Ci pokaże jeszcze jego harce A to ostatnie zdjęcie to po ostatniej przejażdżce, spał 3 godziny i w domu jeszcze 1,5 lubię tą fotkę bo wygląda jakby ciężki dzień miał

Twoj maly to juz duzy chlopczyk Slodki

Napisane przez prunelle

czy Wasze dzieci też przez sen wybuchają nagle strasznym płaczem?? Mój tak robi czasem a mnie to przeraża. Nie budzi się, oczu nie otwiera, tylko jest ryk i nagle cisza...

Moja czasami przez sen placzea, alebo sie smieje i zazwyczaj sie nie budzi.


Bylismy na 6 tygodniowym sparawdzeniu(check up). Mala w ciagu ostatnich 9 dni przybrala tylko 160g :/ wiedzialam ze malo jadla ehhh wazy 5300g i jutro ma 8 tygodni (by the way gratulacje 8 tygodni traicionera). Oczywiscie internistka powiedziala, ze wszytsko ok... jelsi przybiera i jest radosna to zero problemow... glupia baba... sprawdzala bioderka itd wszytsko napisala ze jest ok... ale ja jej srednio ufam. Mala przez cale badanie, wazenie, rozbieranie(2 razy) , czekanie nie plakala tylko sobie gadala pod nosem i patrzyla na swoje nogi rozplakala sie dopiero jak lekarka zaczela mnie sprawdzac.

Wczoraj patrzylam jak to sie tam w srodku zagoilo i tak gleobok w srodku mam jakby guzka:/ nie boli ale wczesniej tego nie bylo i nie wyglada(w dotyku) jakby to bylo po rozdarciu. Taki guzek jak palec. Oczywiscie lekarka zlookala bo jej kazalam i stwierdizla ze jak nie boli to jest ok:/. Wzielam tabletki Yasmin ciekawe jak beda na mnie dzialac.

Dostalam rodzinne(Child benefit) tu w UK nalezy sie praktycznie kazdemu 20funtow na tydzien, plus zalegle 8 tygodni wiec pare groszy bedzie na pampersy i jedzonko dla malej... zrobie zapas do hiszpani bo tam drozej...

Ide obudzic mala bo musi jesc bo chuda jest ... (to na pewno nie po mamusi)