[Anabellita]

Napisane przez maudy

jeszcze tez myslalam zeby zrobig go na zebrach obok piersi . Jest to dla mnie dosyc wazny tatuaz bo byl by on w sumnie dla mojej siostry ktora zmarla jak byla malutka . Narazie jednak sobie chbya podaruje bo z rodzicami nie rozmawiam wlasnei z tego powodu, bo oni nie potrafia zrozumiec ze to dla mnie dosyc wazne. Jak by mi sie udalo ich przekonac to wlasnie na lopatce bym chciala takiego aniolka z napisem ' never gone' A jak nie to wlasnie na zebrach sam napis z takimi dwoma skrzydelkami. Zawsze jak bylam mniejsza wierzylam ze moja siostra jest aniolkiem i nademna czuwa. Dlatego taki motyw wlasnie wybralam.
A takl wiecie moze czy za wykonanie projektu sie cos placi ? I Ile czekalyscie na wizyte ??

Podoba mi się pomysł by upamiętnić na ciele pamięć kogoś ważnego kto odszedł, sama o tym myślałam.
Powiem Ci, ze żebra są jednym z gorszych miejsc - Ciebie boli bo to same kości, a tatuażycie źle się tatuuje bo jak oddychasz (a to nieuniknione) to się ruszasz.
Jeśli chodzi o mój tatuaż to ja najpierw zrobiłam, a później pochwaliłam się rodzicom. W sumie postawiłam ich przed faktem dokonanym i nie było odwrotu, uważam że jestem dorosła, a decyzja o tatoo była bardzo przemyślana. Ludziom w wieku naszych rodziców tatuaż kojarzy się z kryminałem i oszpeceniem własnego ciała.
W sumie to mama jakoś szybko i w miarę bezboleśnie wszystko "przetrawiła", ale tato był baaardzo zawiedziony i właśnie to mnie tak jakoś zakuło - wolałabym już żeby się na mnie wydarł i powiedział że jestem głupia. No ale już im przeszło.
Na Heweliusza nic nie płaciłam za projekt, ale to ja mu dałam wzór, który mi się podobał. Gościu go przerobił po swojemu - zawsze tak robi bo on jest artystą i nie kopiuje czyjegoś dzieła. Wszystko wysyła na Twojego maila Ty piszesz jakie masz uwagi i umawiacie się na konkretny termin. Ja czekałam chyba z 2 miesiące.