Dot.: Wieczór panieński/kawalerski
Szczerze mówiąc na takie moje podejście do całej sprawy mają wpływ wcześniejsze doświadczenia w poprzednim związku, staram się ufać i myślę, że w wielu sytuacjach tak jest. Ale w tej jednej kwestii po prostu boję się. Niestety mój facet też ma takie podejście jak jego kumpel, i jakoś nie próbował mu wyperswadować tego, wręcz przeciwnie. Siedzieliśmy we trójkę i rozmawialiśmy a mój TŻ siedział cicho i liczył na kumpla, który zrobi mi wodę z mózgu, aż w końcu odpuszczę ten temat.
Może jestem dziwna i wymyślam, ale nie mogłabym się pogodzić z faktem, że mojego narzeczonego jakaś obca baba dotykała, a on się ślinił jak hiena do mięsa.
|