Kościół powinien być bardziej na poważnie, od żartów jest wesele

I tam tez mi się podoba odrobina szaleństwa np podczas 1 tańca

U nas było klasycznie, ślub jak i 1 taniec, natomiast dalsza impreza była baaardzo szalona

Ale np ślub moich znajomych był na luzie od A do Z

Począwszy od zaproszeń, gdzie dla znajomych, napisane były ksywkami

Ślub mieli w kościele baptystów (PM z Nigerii

), więc było nabożeństwo, Młodzi się śmiali, wychodzili z kościoła zanim się zaczęło itp

Następnie wesele: DJ + większość gosci to mlodzi znajomi = współczesna muza

1 taniec tez na luzie, jak zaczęła kręcić ta swoją czarną dupcią to nawet Młody nie wiedział jak sie zachować

ale w końcu sie rozluźnił i dołączył do niej

To też miało swój urok, fajnie było w tym wszystkim uczestniczyć

jednak ja wolałam własne wesele klasyczne i takie było
