Dot.: uciążliwe, wiecznie niezadowolone, małe marudy - da się tego uniknąć?
Kropka75 widzę,że już konkretnie jesteś wyczerpana tą sytuacją.
Chciałabym Ci coś poradzić, ale jedyne co mi przychodzi do głowy, to to,że trzeba mieć nadzieję, iż Mały z tego wyrośnie.
U mojej zauważyłam ostatnio (jakiś tydzień temu) takie zachowanie (na ręce, bo jak nie to ryk) jak ją coś /ktoś obudzi wcześniej z drzemki. Potrafi płakać rzewnymi łzami , być wściekła, a wcześniej jej się to nie zdarzało. Powiem tyle-poprzytulam ją chwilkę i stawiam mimo płaczu na ziemię, bo plecy mi wysiadają. Staram się zabawiać, przeczekać. Nie zawsze się udaje, ale jedno jest pewne-nie noszę długo na rękach, bo nie mam sił...I czekam aż samo jej przejdzie.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. 
|