Napisane przez mike_re
Witajcie, długo nic nie pisałem, byliśmy u Pani psycholog, nie chciała rozmawiać z młodym, gdyż mogłaby to być kolejna sytuacja stresowa dla niego, mieliśmy go w domu prosić, np o wykonanie rysunku itp.
Kilka razy psycholog rozmawiała ze mną, jak i z żoną oraz moją obecną partnerką, ogólnie stwierdziła że z młodym jest wszystko wporządku, że to nie jest tak że kocha kogoś bardziej niż mamę, tylko dziwna sytuacja dla małego dziecka, tam dom, mama i on, tutaj, tata, kobieta która siez nim bawi, opiekuje, jest osobą bardzo troskliwą opiekuńczą różnica energii panujących w obu domach, i że na jego zachowaniu duże znaczenie ma podejście Basi, jej silnie rozwiniety instynkt macieżyński oraz pragnienie dziecka, które przekłada na relacje z moim synem. Za bardzo wczuwa sie w role matki względem niego...
Zasadnicze znaczenie nastawienia syna ma również różnica reakcji obu pań na daną sytuacje np. gdy syn coś broi, żona szybko sie denerwuje, jest osobą bardzo energiczną troszke wybuchową w takiej chwili, np, podniesie głos, albo ostrzega syna słowami "nie rób tak bo mama będzie krzyczeć", natomiast Basia mu to na spokojnie tłumaczy że tak nie można, jasno mówi o co chodzi a przedewszystkim spokojnie, co najdziwniejsze to na niego działa na długo... Owszem żony też posłucha gdy krzyknie czy powie że mama bedzie krzyczeć ale to działa na chwile, po kilku dniach, zrobi dokładnie to samo, a przy reakcji Basi on zaczyna rozumieć dlaczego, czegoś tam robić nie można albo że trzeba zapytać...
Ja również czasem krzykne, ale wtedy moja partnerka mnie ustawia do pionu, ogólnie nie pozwala mi na podnoszenie głosu na dziecko, i wiem że ma racje.
|