[Beata]

Obejrzałam film (nareszcie znalazłam chwilę), troszkę za bardzo rozciągnięta ta opowieść.Ciekawe podejście do klientki, masażysta o sobie mówił mało a swoją klietkę skłaniał do refleksji,Dominika ma rację trochę za dużo było rozmów w trakcie masażu (to raczej na potrzeby filmu).
Dziwne było też to ,że masażysta tak swobodnie czuł się w domu klientki - chodził po mieszkaniu ,oglądał jej rzeczy.Dla mnie to niedopuszczalne - przerywać zabieg ,odchodzić od klientki.Czy tych różnych sposobów masażu nie było zbyt dużo jak na jedną sesję?Dziwne było podawanie klientce naparu z grzybów i picie go z nią wspólnie. Ona nie miała żadnych oporów co do tego naparu? Nie obawiała się ,że może to jej zaszkodzić? Sprawdzone,znane herbatki ziołowe tak - ale taki napar - obawiam się ,że moje klientki byłyby zdziwione gdybym im coś takiego proponowała.Ta kobieta była wyjątkowo odważna.Większość klientek krępuje się swojej nagości nawet przed drugą kobietą (kosmetyczką) a co dopiero mówić o masażyście (mężczyźnie).U mnie w Studio masażysta wprowadza klientkę(pacjentka kojarzy mi się z chorą osobą i gabinetem lekarskim) do gabinetu , pokazuje jej gabinet , wyjaśnia jak ma się przygotować do zabiegu ,wskazuje przygotowane dla niej ręczniki , wychodzi,pozwala klientce spokojnie się przygotować i dopiero gdy klientka jest przygotowana wchodzi do gabinetu i zaczyna zabieg (a światło w gabinecie jest zwykle przytłumione), po zabiegu masażysta wychodzi ,a klientka może się spokojnie ubrać. A w czasie masażu masażysta tak manewruje ręcznikami aby odkryta była tylko masowana część ciała.Ta nagość kobiety w czasie zabiegu to też chyba na potrzeby filmu?
Ciekawa jestem jak mężczyźni odbierają ten film? Może wypowie się jeszcze ktoś kto obejrzał film.Czy tylko p.Piotr, Dominika i ja ogladaliśmy?