2011-06-29, 20:53
|
#3872
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: MMz
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.
dzieki dziewczynki za odpowiedz ws. laktatora chyba zdecyduje sie na TT bo uzywam ich butelek i w komplecie z nimi kupie..
Marina ciesze sie ze zmiana mleka pomogla a Ty koniecznie wybierz sie na zakupy dla siebie 
Ja pamietam swoje pierwsze wyjscie z domu, to bylo jak swieto ale wrocilam steskniona jakby mnie rok nie bylo
Cytat:
Napisane przez Scio
My byłyśmy dziś u lekarza. I niestety mała słabo przybiera, nie ma jeszcze wagi porodowej  Czyli nasze ssanie jest prawdopodobnie nieefektywne  Karmimy się w kapturkach i coraz lepiej nam idzie. Za tydzien dziemy na kontrole wagi 
|
Scio z tego co pamietam to malenstwo powinno nadrobic wagé urodzeniowa w ciagu 10dni, a u was juz prawie jest osiagnieta, wiec wszystko w normie
Cytat:
Napisane przez beata_1988
nim nie sypie poważnego.
a ja się pochwalę że dokończyłąm definitywnie pakowanie torby - bo Youyou ma termin na ten sam dzień i takie atrakcje, Carmela tez miała na ten sam dzień co ja termin porodu i już urodziła to na mnie też może spaść coś nieoczekiwanego lada dzień więc ostatni dzwonek był żeby dokończyć pakowanie.
I dla niuni mam rzeczy osobno w torbie a dla mnie druga torba, i się zmieściłam w końcu ze wszystkim - tylko wody brakuje i jakichś herbatników.
|
Ja tez sie dzis dopakowalam do konca i tez mam dwie torby, jeszcze tylko jakas przegryzke musze rzucic do srodka.
Cytat:
Napisane przez Marina1
Sweet ja przytyłam 14 kg, po porodzie spadłam 10 od razu...Teraz już wchodzę w rurki sprzed ciąży. Ze stóp, rąk spadła opuchlizna tez już na dzień po porodzie. Położna jak urodziłam łożysko podniosła je ( bym zobaczyła) i mówi, że ogromnie ciężkie, że bite 2 kg...
Mój mały właśnie otrąbił 110 ml.. Co prawda karmiłam go godzinę z 4 przerwami na odbijanie.
|
o matko lozysko 2kg!!!
niezly zarlok z Igorka 
Cytat:
Napisane przez meszsares
A jednak moze sie to udac -tylko daj mu szanse 
U mnie tak bylo - moj TZ tez ma twardy sen i pracuje. Ale tak sie zakochal w dziecku, ze nie chcial sie zgodzic na ani jedna przespana noc - za kazdym razem wstawal i "obslugiwal" coreczke (wszystko oprocz karmienia cycem). I tak jest do dzis jak zajdzie potrzeba- nawet mam wyrzuty sumienia, ale on jest twardy w tej kwestii. I mimo, ze zawsze byl spiochem to wcale nie chodzi/chodzil jak zombie, chyba ta milosc daje mu powera 
|
moj tz tez wstawal do malego, zmienial pieluchy i podawal mi do karmienia. generalnie robilismy to na zmiane. potem jak juz bylam w ciazy to wstawanie nocne przeszlo na jego barki calkowicie
|
|
|