2011-06-29, 21:53
|
#3890
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 8 001
|
Dot.: Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.
Cytat:
Napisane przez agulaaabar
Wiecie co... ja jestem jakaś dziwna - tak stwierdzam jak Was czytam 
Nie nastawiam się na żadną datę, wmawiam sobie że mogę jeszcze chodzić i chodzić w ciąży - żeby się nie wkurzać i pod koniec nie wyczekiwać porodu.... każdemu napotkanemu jak pyta jak się czuję od razu wyjeżdżam, że świetnie, ekstra itd, że póki plackiem nie muszę leżeć tylko wszystko się super rozwija to nie mam prawa narzekać - tylko Wam się czasem żalę żeby nie było... ale Wy to rozumiecie jak nikt inny 
Poza tym ostatnio zaczęłam sobie wmawiać że nie mogę się doczekać na ten mega ból porodowy  nawet mężowi powiedziałam, że jestem ciekawa jak wysoki jest ten stopień bólu i nie mogę się doczekać aż tego doświadczę 
|
Wcale nie jesteś dziwna! Ja mam tak samo Uważam że dziecko wyjdzie, kiedy przyjdzie na nie pora (nawet jeśli będzie to 10 dni po tzw. terminie). ZAWSZE i wszystkim mówię, że czuję się swietnie i NAPRAWDĘ tak się czuję. Nie dlatego ze nie mam żadnych dolegliwości (bo codzienne wymiotowanie, nawet po 2-3 razy na dobę, jest GIGAdolegliwością i może totalnie wyczerpać), ale dlatego że rozpiera mnie radość z tego, co się dzieje i co się ma stać i dlatego że to dziecko to spełnienie moich marzeń i planów. Jak więc mogłabym narzekać? 
No i poród też nie jawi mi się jako coś nie do przeżycia. Mówię sobie, że od mln lat kobiety jakoś sobie dają radę, więc i ja podołam. Ból pewni ejst e okrutny, ale każda mama już godziną po porodzie mówi że było warto, więc pewnie coś w tym jest 
---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------
Cytat:
Napisane przez Natka_
Ja myślę, że dla wszystkich pojawienie się dziecka w domu jest czymś nowym zarówno dla mamy jak i taty i każdy musi sie przyzwyczaić do nowych obowiązków. Kobiety niestety często popełniają błąd i same odciagają mężczyzne od obowiązków nad dzieckiem... Mąż też czuje się odtrącony, musimy pamiętać też o nich, zachęcić ich jakos do wspólnego życia i obowiązków. Zresztą ja uważam, że każdy dojrzały facet nie zostawi kobiety samej ze wszystkim.
|
Ja zwykle mądrze piszesz Czy Ty jesteś absolutnie pewna że masz 20 lat, a nie bliżej 60-tki? Bo tyle w Tobie spokoju, pokory do życia i rozsądku, że aż trudno uwierzyć 
Szczególnie podoba mi się to co pogrubiłam. Z tym, że niestety z moich obserwacji wynika, że mało który mężczyzna w dzisiejszych czasach jest wystarczająco dojrzały... Te dzieci często im się przytrafiają jakby z zaskoczenia I o ile kobieta z reguły podoła sytuacji (zresztą często nie ma wyjście), to oni jakoś tak niekoniecznie.
Dlatego dziękuję losowi i niebiosom, że mój dojrzał Uważam tak, bo widzę ten jego ogromny spokój, pewność, szczęście. Bez zbędnych nerwów, bez zbędnej tremy, paniki i podniecenia. Po prostu tak, jakby wiedział że to WŁAŚCIWA pora.
Oczywiście na to wszystko czeka zupełnie inaczej niż ja czy większość z nas tu na forum, ale przecież to facet i wiadomo, że inaczej przeżywa.
__________________
........................
|
|
|