zazdroszczę, ostatnio nawet zaskórniaki tajniaki wyciągnęłam, ale dla rodziców sępić nie będę

kataru tez nienawidzę, wszystko zniosę byle nie smarkać
z wypadu bardzo się cieszę, bo to chyba jedyna okazja w tyk roku, żeby GDZIEŚ pojechać. do tej pory też nigdzie (domki 50 km od domu się nie liczą

) nie byliśmy, 8 lat bez wakacji

a jak P. ma urlop rozpisany na lipiec sierpień, to akurat w tym terminie bratanek mi się będzie kluł na świat no i chyba pojedziemy pomóc rodzicom i bratu na te 10 dni (tzn ja bym chciała a P. jeszcze nie wie, ale co go będę przedwcześnie stresować

jeszcze dzieckiem

)
Naduś jak to tłuste plamy to ja bym czymś chociaz trochę przetarła te miejsca, żeby tłuszcz ściągnąć, bo potem może wylezie. jak inne smarowidła, to olej ale nie żałuj farby

i całą ścianę a nie fragmenty, bo potem ciapki mogą być
też chciałabym pomalować ten mój różowy ✂✂✂✂✂✂✂niczek, ale bez zdzierania do gołej ściany się nie obędzie, już mi złazi płatami z taśmą klejącą (chciałam wywietrznik zimą zasłonić, bo przeciąg był że hohoho, no i zostało mi w ręce kawałek taśmy szkolnej z kawałkiem sporym ściany, a jakie ciekawe kolory wcześniej były...). i się boję tykać, żeby potem nie tynkować całej chałupy... jeszcze nie mojej

i robionej przez właścicieli na odp... al.
ale mam humor dzisiaj
