[staska_stasia]

To ja pozwolę sobie przeprowadzić sondę jakich igieł używacie (jeśli w ogóle jakichś używacie )
Ja miałam takie skręcane z beadalonu- nie spodobały mi się, za mało sztywne i w ogóle źle mi się je w rękach trzymało.
Miałam takie jeden z firmy galant- moje ulubione, nie były długie, teraz nie mogę ich znaleźć w żadnej pasmanterii
Obecnie mamy Johny Jamesa- podobno do tych z galantu, jakoś się przyzwyczaiłam.
I mam jeszcze (dzisiaj przyszły) takie długie z beading.pl. Jeszcze nic nimi nie próbowałam, na oko stwierdzam, że są grubsze od johny jamesa, aczkolwiek o może tylko takie subiektywne wrażenie.