Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Plotkowy wątek dziewczyn przyjaznych zwierzętom!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-07-01, 04:37   #281
Samantha7
Zakorzenienie
 
Avatar Samantha7
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
Dot.: Plotkowy wątek dziewczyn przyjaznych zwierzętom!

Cytat:
Napisane przez 1000days Pokaż wiadomość
Ale to nie szkodzi, że spożywczy, mój też taki był. Możesz pomieszać go z czymś typu sok z cytryny (dla blondów) i już nie będzie tak walił. Na włosy, na to czepek albo torbę foliową, ręcznik i to też powinno utrudnić rozprzestrzenianie się zapachu.
cool ja akurat blond jestem
W takim razie jak tak mowisz to ja moze sprobuje,tylko ja mam bardzo suche wlosy, a czytalam na jakims forum, ze olej z kokosa wysusza
Co o tym myslisz mi sie wydawalo, ze natluszcza.

Cytat:
Nie no, futro ale to dla mnie też zwłoki. Jakieś takie... chyba na szyję nie wiem. Nie kumam tej mojej rodziny, wszystkie kociary, koty wygłaskane, wychuchane, jak kotka ciotce zmarła to pochowała ją w ogrodzie itd. a zwłoki jednota to chętnie. Ja wiem, że kot to nie zwierzę futerkowe ale kocie skórki na reumatyzm były i są. I to by im pewnie przeszkadzało. A szynszyle fajne, czapka czy inna srapka to już co innego nagle.
Ech, ja chyba nie będę wchodzić w dyskusję na temat myśliwych bo mam zdecydowane poglądy i pierdyliard kontrargumentów
Jak dla mnie mozesz smialo mowic o pogladach na ten temat. To moja rodzina poluje ja nie na szczescie nie zaszczepili mi tego.
Ja zawsze bylam inna w rodzinie i mialam jasne swoje zdanie.
Kiedys nawet babcia z dziadkiem sie na mnie obrazili gdy im wyjawilam, ze nie pojde z nimi do kosciola na jakas tam zamowiona na ich czesc msze bo nie wyznaje ich religii.
Zrobili i zapytali jakiej wiec im powiedzialam takiej, ze Jezus jest we mnie a nie w kosciole. Byl dym na cala familie, procz ojca bo on tez ma z tym na bakier

Ja tez rozumiem np., ze jezeli w takim parku jak Yellowstone jest zbyt duza populacja jakiegos drapieznika, ktory zagraza wyginieciem innych zwierzatek to musi sie temu zapobiec.

W usa np. jest ostatnio bardzo duza populacja kojotow, ktore chodza sobie gdzie chca. Sa przypadki zaatakowania ludzi. Na pierwszy atak przez te zwierzeta ida koty i mniejsze psy.
Wlasnie mojego Tzta mamy kot zostal zaatakowany przez kojota jakis miesiac temu, kot uszedl z zyciem ,ale musial mimo naszej walki miec amputowane dwa palce bo dostal zakazenia, ktore grozilo smiercia kociaka.

Mnie tez poraza np. ilosc ginacych szopow pod kolami aut to jest selekcja w sumie naturalna. Jest ich tak duzo, ze chodza tak samo gdzie chca no i one sa smietnikarzami maxymalnymi.
My im dajemy jedzenie, zeby nam nie chodzily po smietnikach,ale ja tez do konca nie jestem do tego przekonana bo wiele z nich sie zaczyna bardzo oswajac i na ten temat jestem confused troche.

Szkoda jest tez tych sarenek, ktore wpadaja pod kola i tez jest duzo przypadkow smiertelnych ludzi w ten skutek.
Tutaj jest takie prawo, ze jak sie zabilo taka sarne w wypadku to mozna ja wziac na mieso do domu, ale trzeba zadzwonic na policje i zbadac mieso.

Za to np. za zabicie czy potracenie dzikiej gesi kara wynosi bez wyjatkow $200.
Jesli na swieto dzienczynienia w tym okresie potracilo sie dzikiego indyka to tez mozna go wziac do domu na jedzenie, ale w innych dniach jest tez kara.
Jesli wedkarz zlapal rybe i ona jest nie wymiarowa co prowadzi do zmniejszenia populacji lub wyginiecia i wedkarz tej ryby nie uwolni to jest kara.

W PL tez sa kary za to, ale slabo sie tego przestrzega.

Ten moj wuj jest lesniczym i on np. strasznie tepi klusownikow, takich co to zabijaja dla zdobyczy klow czy rogow czy skory.
Tak samo tych ,ktorzy wycinaja lasy za to sa wysokie kary naprawde.
Cala rodzina jest zaangarzowana w sadzenie masowe lasow.
Kiedys bylam z nim na akcji gaszenia pozaru lasu.
Taki las tez sadzilam , strasznie ciezka praca lub np. na sprzataniu lasu.
Przerazilam sie co ludzie moga do lasu wyrzucic

No jak juz byla mowa o tych muchach czy innych robakach czy ubic czy nie to zrobilam rachunek sumienia i wyszlo, ze mam na sumieniu kilka ryb.
Sama je lapalam na pokarm dla siebie i moich 15 kotow, ktore mialam w PL.
No i niestety mam na sumieniu tez kota
Wsyd sie przyznac.
Sasiadow maly kotek kilka lat temu wlazl mi pod kola auta na parkingu. Ja sobie z siostra weszlam do auta odpalilam maszynu , a kot ani sie ruszyl. My nawet nie wiedzialysmy, ze on tam jest.
Jak ruszylam to poczulam taki opor i jak siostra wyszla zobaczyc co sie stalo to zbladla.
Ja padlam i takiej histerii dostalam, ze wiszczalam i wylam na cale podworko.
Sosiadla z okna wygladnela i sie pyta mamy "czego twoja mala tak wyje?" a mama "kota przejechala niechcacy" a ona "o matko i co sie takiego stalo zeby tak wyc"
chcialam go ratowac, ale bylo za pozno to potem chcialam mu pogrzeb zrobic, a oni sie patrzyli na mnie jak na wariatke.
Ale miny tych dzieci co staly do okola nie zapomne nigdy ich mina mowila "morderczyni zabila naszego siersciuszka"
Przykro mi
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085

Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423
Samantha7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując