Ja przez parę miesięcy nie jadłam słodyczy i szczerze mówiąc nie zauważyłam jakiegoś cudu, ale wydaje mi się, że może za to na plecach mnie wywala, bo ostatnio mam tam trochę gul, a właśnie też na imprezach się obżerałam

więc również zamierzam się nie dać następnym razem

zakupiłam ostatnio taki oto kremik
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,8...sy.html&next=1 , nałożyłam gowczoraj pod makijaż i byłam przyjemnie zaskoczona, ładnie się wchłonął (pierwszy mój taki krem, wszystkie zawsze zostawiały jakąś warstwę), do matu, a skóra taka wygładzona. Makijaż świetnie się na nim trzymał. Będę go dalej wypróbowywać i sprawdzę czy nie zapycha. Czytałam analizę składu i ponoć jest rewelacyjny-przede wszystkim nie ma parafinum liquidum, a za to dużo wyciągów roślinnych. W jednej recenzji Wizażanka dała linka do tej analizy.
Przestałam męczyć swoją buzię. Parę dni temu dałam tylko mieszankę kwasów i teraz cały czas mam Cicalfate na twarzy, czasem dam jakąś glinkę i to wszystko. Cera jesto niebo lepsza, żadnych otarć, podrażnień, łuszczy się bardzo łagodnie po tych kwasach, jest wygładzona, uspokojona... Myślę, że jak tak dalej pójdzie to wszelkie nierówności i ubytki w skórze zaczną się regenerować, bo chyba właśnie tego jej trzeba. Za to pleców nie oszczędzam

daję na nie mooocne kwasy, bo chcę się w końcu pozbyć tego trądzika z pleców. Dekolt mam już ładny

Ale ramiona to porażka
