| 
				
				
				Dot.: Wasza najstraszniejsza przygoda z włoskami:-)
				
			 
 
			
			Mi fryzjer nie spartaczył włosów ale sama to sobie zrobiłam. Farbowałam w salonie fryzjerskim na platynowy bląd. Wszystko było ok aż raz pożałowałam pieniędzy i sama kupiłam farbę platynowy bląd (dobrej firmy) i wyszła mi żółta kaczucha. Masakra. Mam taki żółty kaczuszkowy polar to z nim wtedy się zlewałam. Oduczyło mnie to doświadczenie samemu eksperymentować. Mój mąż pędził po kolejną farbę, tym razem brąz aby to zakryć. Wieczorem wychodziłam na imprezę
		
		 |